Hasło „Dość ukrywania się” wzięła sobie najbardziej do serca policja. Choć np. we Frankfurcie przybyły zaledwie dwa motocykle(!), w Berlinie otoczono cały plac, przeszukując każdego, kto wyglądał na zmierzającego na manifestację pod Bramę Brandenburską. Stworzono niemal kordon (widoczny z daleka, na postrach), a chętni musieli się właściwie przebijać – oficjalnie oczywiście dla „ochrony organizatorów przed potencjalnie oczekiwanymi wykroczeniami”. Na miejscu przemawiali aktywiści konopni, organizatorzy, przedstawiciele Deutscher Hanf Verband, Muzeum Konopi, młodych liberałów i Partii Piratów.
Czytaj dalej...