Po Marszu Wyzwolenia Konopi 2009
3 maja w Warszawie miał miejsce Marsz Wyzwolenia Konopi. Jest to prawdopodobnie największa, a na pewno jedna z największych manifestacji w historii III RP, największa z odbywających się współcześnie. W tym roku udział wzięło grubo ponad 5 tysięcy osób. Wydarzenie to uskuteczniła garstka szaleńców z Inicjatywy Wolne Konopie, niemal bez budżetu.
Odbywa się od niemal dekady, co roku gromadząc więcej ludzi. Mimo wszystko, wygląda na to, że najbardziej dyskryminowana grupa społeczna w Polsce z różnych powodów nadal nie może na dobre przebić się ze swoimi postulatami. Za palenie grozi więzienie.
Tegoroczny Marsz różnił się mocno od poprzednich. Debata medialno-polityczna (a raczej jej brak) wokół ustawy antynarkotykowej mogła zniechęcić do demonstrowania. Event miał charakter bardziej imprezowy, było więcej muzyki, przybyła głównie młodzież. Mimo złej pogody było trochę więcej osób niż w 2008 r. Zebrani na Placu Defilad pod Pałacem Kultury i Nauki przeszli Alejami Jerozolimskimi i przez Ochotę na Pola Mokotowskie do klubu Fonobar na afterparty, na koncert i konkursowy pokaz półnagich tancerek dancehall. Towarzyszyły im lawety z muzyką, kilka z nich wystawiły współpracujące z organizatorami ekipy. Tym ostatnim nie udało się niestety zapewnić wielu z obiecanych atrakcji. Uczestnicy i tak byli szczęśliwi – to jedyny taki dzień i coś absolutnie wyjątkowego w tym kraju, niezależnie od mnożących się co krok problemów i chaosu.
Wielu przyjechało spoza Warszawy. Niektórzy spoza Polski. Jedynym krajem Europy, gdzie prześladowania są jeszcze bardziej drastyczne i intensywne jest Białoruś, jak przynajmniej zapewniali (płynną polszczyzną) sąsiedzi. Przeważają miłośnicy muzyki hip-hop, trochę punkrockowców, rastuchów i bębnów mniej, niż się spodziewaliśmy. Sporo kolorowych, ciekawych przebrań i strojów. Jest też trochę transparentów: „Bóg stworzył konopie, człowiek stworzył alkohol”, „Jak to prawo jest kruche, skoro łamię je buchem”, „Marihuana to spokój, alkohol to szaleństwo”, „Chcemy posiadać prawo posiadania”, „Prośba Donald, nie bądź kaczka, pozwól sadzić zielonego krzaczka”. Hasło nieśmiertelne: „Sadzić, palić, zalegalizować!”.
Musimy też niestety napisać o represjach. Chociaż w trakcie Marszu Policja zachowywała się spokojnie (wzdłuż tłumu obstawa była symboliczna), to przed imprezą miała miejsce nagonka. Kosili na Dworcu Centralnym, czekających w parku i po okolicy, w mundurach i po cywilnemu. Część osób nie zachowała ostrożności, niektórzy dali się wypatrzeć z kamer. Niestety, podobno trzy osoby miały przy sobie nie tylko konopie – jeżeli to prawda, ubolewamy nad tym faktem. Osobna sprawa to wjazd na teren siedziby organizatorów w sobotę rano, podczas którego zabrano kilku współorganizatorów z Trawka.org .W tę sobotę aresztowano 46 osób. Łapanki prowadzone przez Policję oburzają i wołają o pomstę do nieba, ale tym bardziej na przyszłość warto starać się im nie podłożyć. Od momentu, gdy zebrała się duża grupa ludzi, sytuacja wyraźnie się uspokoiła; na teren afterparty również siły „sprawiedliwości” nie wkraczały. [Godna potępienia akcja także pod Sejmem, gdzie tradycyjnie udała się na własną rękę grupka kilkudziesięciu osób: zaopiekował się nimi ciężkozbrojny oddział: kaski, tarcze, ochraniacze, kamizelki].
O Marszu Wyzwolenia Konopi pisały i mówiły m.in. gazeta.pl, dziennik.pl, rmf fm, interia.pl, moje miasto warszawa (z fajną fotorelacją, w tym zdjęciami, na których widać tłum w pełnej rozciągłości), wp.pl, wiadomosci24.pl, Życie Warszawy, onet.pl, tvn24.pl, alert.24.pl, tvnwarszawa.pl i niezależne Indymedia Polska, cia.bzzz.net .Uwagę dziennikarzy przyciągnęła też częściowo kilkunastoosobowa kontrmanifestacja narodowców („Narkomani do obozów”); dziękujemy. Maszerujący albo ich nie zauważali, albo obśmiewali, ofiar nie było. Wielkie media wzorowały się na krótkim materiale PAP i komunikacie Komendy Stołecznej. Podawana liczebność manifestacji to trzy tysiące osób... rok temu wg wielu z nich było podobno dwieście lub trzysta. Informacja ta, jak również sama obecność licznych reporterów pomimo wygaśnięcia sensacji z paleniem przez premiera oraz złej pogody oznacza, że podejście środków przekazu zmienia się, chociaż powoli. Pozytywne wideoreportaże znalazły się u tvpw.pl i onet.tv Strona organizatorów to www.wolnekonopie.pl .Zdjęcia, relacja jednego z uczestników: "MWK ‘09: relacja jednego z uczestników"
Wielu przyjechało spoza Warszawy. Niektórzy spoza Polski. Jedynym krajem Europy, gdzie prześladowania są jeszcze bardziej drastyczne i intensywne jest Białoruś, jak przynajmniej zapewniali (płynną polszczyzną) sąsiedzi. Przeważają miłośnicy muzyki hip-hop, trochę punkrockowców, rastuchów i bębnów mniej, niż się spodziewaliśmy. Sporo kolorowych, ciekawych przebrań i strojów. Jest też trochę transparentów: „Bóg stworzył konopie, człowiek stworzył alkohol”, „Jak to prawo jest kruche, skoro łamię je buchem”, „Marihuana to spokój, alkohol to szaleństwo”, „Chcemy posiadać prawo posiadania”, „Prośba Donald, nie bądź kaczka, pozwól sadzić zielonego krzaczka”. Hasło nieśmiertelne: „Sadzić, palić, zalegalizować!”.
Musimy też niestety napisać o represjach. Chociaż w trakcie Marszu Policja zachowywała się spokojnie (wzdłuż tłumu obstawa była symboliczna), to przed imprezą miała miejsce nagonka. Kosili na Dworcu Centralnym, czekających w parku i po okolicy, w mundurach i po cywilnemu. Część osób nie zachowała ostrożności, niektórzy dali się wypatrzeć z kamer. Niestety, podobno trzy osoby miały przy sobie nie tylko konopie – jeżeli to prawda, ubolewamy nad tym faktem. Osobna sprawa to wjazd na teren siedziby organizatorów w sobotę rano, podczas którego zabrano kilku współorganizatorów z Trawka.org .W tę sobotę aresztowano 46 osób. Łapanki prowadzone przez Policję oburzają i wołają o pomstę do nieba, ale tym bardziej na przyszłość warto starać się im nie podłożyć. Od momentu, gdy zebrała się duża grupa ludzi, sytuacja wyraźnie się uspokoiła; na teren afterparty również siły „sprawiedliwości” nie wkraczały. [Godna potępienia akcja także pod Sejmem, gdzie tradycyjnie udała się na własną rękę grupka kilkudziesięciu osób: zaopiekował się nimi ciężkozbrojny oddział: kaski, tarcze, ochraniacze, kamizelki].
O Marszu Wyzwolenia Konopi pisały i mówiły m.in. gazeta.pl, dziennik.pl, rmf fm, interia.pl, moje miasto warszawa (z fajną fotorelacją, w tym zdjęciami, na których widać tłum w pełnej rozciągłości), wp.pl, wiadomosci24.pl, Życie Warszawy, onet.pl, tvn24.pl, alert.24.pl, tvnwarszawa.pl i niezależne Indymedia Polska, cia.bzzz.net .Uwagę dziennikarzy przyciągnęła też częściowo kilkunastoosobowa kontrmanifestacja narodowców („Narkomani do obozów”); dziękujemy. Maszerujący albo ich nie zauważali, albo obśmiewali, ofiar nie było. Wielkie media wzorowały się na krótkim materiale PAP i komunikacie Komendy Stołecznej. Podawana liczebność manifestacji to trzy tysiące osób... rok temu wg wielu z nich było podobno dwieście lub trzysta. Informacja ta, jak również sama obecność licznych reporterów pomimo wygaśnięcia sensacji z paleniem przez premiera oraz złej pogody oznacza, że podejście środków przekazu zmienia się, chociaż powoli. Pozytywne wideoreportaże znalazły się u tvpw.pl i onet.tv Strona organizatorów to www.wolnekonopie.pl .Zdjęcia, relacja jednego z uczestników: "MWK ‘09: relacja jednego z uczestników"