OPOWIEŚć Z KRAINY UŚMIECHU - Z powrotem ( Cz. I )
- Dział: Strefa
Hey you – ktoś szarpał moje ramię. W nozdrza wdarł się kwaśny odór. Pierwsze promienie słońca wpadające przez kraty oświetlały masę brunatnych ciał stłoczonych w małym pomieszczeniu. Kolejny karaluch w panice wykonał szaleńczy slalom, by zniknąć w ściennej szczelinie. Podniosłem się, żelazna obręcz na mej nodze przypomniała o sobie piekącym bólem na obdartej kostce. Krótkie spojrzenie na przepocony brunatny drelich. Leżał obok złożony w kostkę, służąc jako poduszka. Jego czarny nadruk mówił wyraźnie – 1629/9... to kolejny numer w więziennej ewidencji.
Czytaj dalej...
Facebook YouTube