A+ A A-

Masala

Cały Ten ŚwiatRockers Publishing 2oo8 Masala w swej wieloletniej drodze poszukiwania czegoś więcej, poza pomysłem na projekt, zatacza coraz większe koła w różnych kręgach natchnienia. W rezultacie jednak dokonuje samoograniczenia, redukując brzmienie do roli efektu. Czyni to płytę bardziej motoryczną, niż moglibyśmy sobie to wyobrazić, słuchając poprzednich dokonań i zbliża realizację w stronę aktualnych technik wykonawczych.
 
A przy tym wydobywa formację z niszowej enklawy wąskiego kręgu zainteresowanych wybranym tematem. Sample, użyte jako elementy w budowaniu przestrzeni otaczającej słuchacza, przywołują tak różne skojarzenia, że można tej płyty słuchać bez końca, w kółko i na okrągło, traktując to jako medytację, choć dominuje pogląd, że jest to muzyka taneczna. Ostatecznie są też i tacy, co uważają taniec za formę medytacji. W odniesieniu do Masali nabiera to szczególnego znaczenia, albowiem ilustruje niewidoczny i niewidzialny związek ze światem rege i ze światem dubu. Jedna z piosenek wręcz imituje pulsację stylu rockers i muffin, niemniej porównania zdać się mogą nazbyt odległe. O wiele większe jest natomiast pokrewieństwo z tradycją modernistyczną, nowofalową, innymi słowy bliższą nam, jako ciągle jeszcze obecną w zakamarkach pamięci, nutą romantyzmu. Jeżeli oczywiście ktoś lubuje się w sentymentach. Paradygmat pozytywizmu zakłada racjonalne działania, umotywowane realnie, nawet jeśli z lekka trącają o ton spirytyzmu. Świadectwo obecności Ducha Czasu w nagraniach Masali pomaga nam zobaczyć trans jako coś innego, niż symptom histerii. Ostatecznie to i dub może powodować regresję, a wiele muzyk, w opinii potocznej i powszechnej, powoduje dziczenie obyczajów. Tak mniemano, jeszcze do niedawna, o zanikającym folklorze tego świata.
Oceń ten artykuł
(0 głosów)