(ha)Shisha
Shisha, hookah, nargile, gouza, czy mówiąc po prostu faja wodna zdobywa, co raz większą popularność. W każdym większym, polskim mieście można już znaleźć lokal, w którym możemy wygodnie usiąść i delektować się orientalnym dymem. Oto kilka faktów, które powinniśmy poznać, aby nie wyjść na laika.
Faje wodne były w powszechnym użytku na długo przed rozpowszechnieniem się tytoniu na terenie Europy i Azji. Pierwsze nargile powstawały w Indiach, na terenach leżących wzdłuż granicy z Pakistanem. Początkowo wytwarzane były ze skorupy kokosa. Dowodzi temu fakt, że pochodzące z języka perskiego słowo nārghile, oznacza właśnie kokosa. Pierwotnie służyły do palenia cannabis oraz opium. Używano do tego liści i kwiatów marihuany, które następnie mieszano z innymi roślinami, a także przyprawami, aż otrzymywało się konsystencję pasty, którą można było zjeść lub zapalić. Gdy głównym, palonym środkiem stał się tytoń popularność shishy zaczęła wzrastać. Początkowo maniera ta została przyjęta w Iranie, po czym zaabsorbował ją cały arabski świat.
Shisha z reguły składa się z czterech głównych elementów. Pierwszy z nich: Gövde to dzban, który napełniony wodą tworzy podstawę shishy. Następny to Marpuç, czyli korpus faji, który z jednej strony zakończony jest rurką zanurzoną w wodzie, a z drugiej cybuchem, czyli Lüle. Cybuch z reguły zrobiony jest z gliny, bądź metalu. Grunt, żeby był odporny na wysokie temperatury, w których spala się zawartość. Ostatnim elementem jest Agizlik, czyli wężyk, przymocowany do korpusu, za pomocą, którego zaciągamy się przefiltrowanym przez wodę dymem. W przeszłości każdy z tych elementów wykonywany był przez specjalnych rzemieślników, których nazwy pochodziły od elementów, jakie wykonywali. Wykonywano je ręcznie, a następnie ozdabiano przeróżnymi ornamentami.
Tytoń palony w shishy zdecydowanie różni się od tego, spalanego w papierosach czy drewnianych fajkach. Standardowo wyróżnia się trzy główne formy, w jakich jest używany. Pierwsza z nich zwana jest tomabel lub mu’essel, co z arabskiego znaczy tytoń i miód. Z reguły jest to połączenie tytoniu z miodem, melasą lub destylowaną wodą z cukrem. Oprócz tego znajduje się w nim również esencja, np. jabłkowa czy miętowa, która nadaje mu unikatowy aromat. Druga forma zwana jest tumbâk. Są to kilkukrotnie myte i suszone liście tytoniu bez dodatkowych aromatów. Zawiera o wiele wyższe stężenie nikotyny, niż tomabel. Ostatnia forma to mający swoje korzenie w Indiach jurâk. Jest postrzegany jako pośrednia forma, pomiędzy dwiema poprzedniczkami. Z reguły jest niemal czarny, bardzo lepki i niearomatyzowany.
Mając taką możliwość, najlepiej próbować shishy w krajach arabskich. W Turcji, Maroko czy Egipcie są one na każdym rogu. Praktycznie wszędzie możemy je kupić i zapalić. Paląc ją po raz pierwszy, zwłaszcza w tamtych rejonach należy zwrócić szczególną uwagę na etykietę, jaka wiąże się z jej paleniem. Największy nietaktem, jaki możemy popełnić jest odpalenie papierosa od żarzących się w fajce węgielków, bo zakłóca to rytm ich palenia. Shisha zawsze powinna stać na podłodze, postawienie jej wyżej od palących jest dla nich obraźliwe i utrudnia korzystanie z niej. Paląc ją nigdy nie wskazuj bezpośrednio na kogoś wężykiem, nawet, jeśli chcesz mu go podać. Wężyk zawsze powinien być najpierw położony na stole. Ten, kto napełnia cybuch zawsze zapala shishe jako pierwszy, natomiast ten kto podpala węgielki pali jako drugi. Nigdy, ale to nigdy nie podawaj, ani nie pal shishy lewą ręką! W wielu krajach jest to ręka używana do celów higienicznych, a używanie jej do innych celów jest uważane za afront. Jeśli chcemy zakomunikować, że kończymy rytuał palenia, obwiązujemy wężyk wokół korpusu Shishy. W lokalach panuje również zasada mówiąca, że zawartość cybucha uzupełniana jest przez obsługę. Tej ostatniej należy się ściśle trzymać w kręgach europejskich, jednakże w krajach arabskich (ha)shisha często jest pozycją numer jeden w niepisanym menu.