Rzeczywista fikcja - PRAWNIK@SPLIFF.PL
Bez mojej wiedzy skazano mnie na wiele miesięcy prac społecznych za posiadanie niewielkiej ilości! Nie mogę przesłać dokumentacji, bo nic nie otrzymałem. Proszę o opinię prawną i rozwiązanie mojego problemu. Kilka miesięcy temu zostałem zatrzymany w rodzinnym mieście Legionowie ze skromną uliczną sztuką marihuany, było nie więcej niż 0,8 gieta. Z uwagi na naciski funkcjonariuszy i groźby (również w kierunku ziomka zatrzymanego wraz ze mną,który miał już „zawiasy”) podpisałem zgodę na dobrowolne poddanie się karze... Wiem, że się tak nie powinno postępować. Szok i nerwy mnie nie usprawiedliwiają. Słyszałem o umorzeniach (już na etapie postępowania przygotowawczego) niewielkich ilości na własny użytek...projektowałem w głowie taki scenariusz i powróciłem do studiowania medycyny w Gdańsku. Myślałem, że jakoś mi się udało uniknąć odpowiedzialności i dlatego nie otrzymuję korespondencji. Wczoraj zadzwonił kurator w sprawie wykonania prawomocnego wyroku sądu ograniczającego moją wolność na 8 miesięcy! Jak to możliwe?"
Niestety możliwe. Dotknęła Cię fikcja prawna. Fikcja doręczenia. W skrócie – nie musimy odbierać ( otwierać/czytać ) listów, aby prawnie zostały uznane za przeczytane. Wiesz już, że popełniłeś błąd dobrowolnie zgadzając się na karę za posiadanie niewielkiej ilości. W takiej sytuacji nie musicie prosić o łaskę! Żądajcie ( najlepiej na piśmie) umorzenia z uwagi na „nowy” art. 62 a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i powszechnie już znaną znikomą szkodliwość społeczną. Podpisanie „układu” z prokuraturą (najczęściej już podczas składania wyjaśnień na policji) jest odwracalne do czasu wydania wyroku. Skuteczne z pomocą pisemnego oświadczenia o odwołaniu zgody na dobrowolne poddanie się odpowiedzialności karnej. Zacytuję fragment wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 2013r. (sygnatura akt III KK 252/12 ):
„Skoro oskarżony wyraził zgodę na wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy, ma on prawo, aż do wydania takiego wyroku, wypowiedzieć się co do wszystkich jego elementów, a nawet, jeżeli propozycje prokuratora uzna za niekorzystną, cofnąć wyrażoną wcześniej zgodę na rozpoznanie sprawy w zaproponowanym przez oskarżyciela publicznego trybie.”
Ale zacznijmy od początku. Czym jest fikcja? Termin pochodzi z języka łacińskiego fictio – tworzenie, kształtowanie, również zmyślenie. A fikcja prawna? Według Słownika Wydawnictwa Naukowego PWN : „uznanie przez normę prawną faktu, który w rzeczywistości nie istnieje, za istniejący”. Nie istnieje a kreuje skutki prawne. Dziwne i szokujące? Niekoniecznie... jeżeli zastanowimy się nad tym chwilę dłużej. Doręczenie jest ważnym elementem w postępowaniu sądowym. Informuje strony postępowania odnośnie doniosłych zmian w procesie, umożliwia podejmowanie decyzji prawnych. Odbieranie listów nie jest konieczne do egzystencji. Warto jednak pamiętać, że w określonych przypadkach pismo procesowe uważa się za doręczone, mimo że adresat faktycznie pisma nie posiada. Według przepisów, za „doręczone” uważa się pismo gdy:
1) adresat odmówił jego przyjęcia,
2) z powodu niewskazania nowego adresu zamieszkania w toku postępowania organ złożył pismo do akt,
3) adresat mający miejsce zamieszkania za granicą nie wskazał pełnomocnika do doręczeń w kraju,
4) adresata nie zastano pod jego adresem, a przesyłka została dwukrotnie awizowana zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Prawodawca przyjął, że mamy możliwość odebrania listu dzięki uprzejmości doręczających. Gdy nikogo nie ma pod wskazanym adresem, profesjonaliści powinni zostawić zawiadomienie o miejscu oczekiwania przesyłki. Od zeszłego roku doręczeniami z sądu zajmuje się Polska Grupa Pocztowa (PGP). Niepubliczny operator realizuje umowę wspólnie z InPost-em i z RUCH-em. Pokonał w wyniku przetargu dawnego monopolistę - Pocztę Polską.
Twierdzisz, że nie dostałeś żadnego listu, ani nawet zawiadomienia odnośnie rozprawy. Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się 6 stycznia 2006 r., w sprawie o sygnaturze akt SK 30/05 : „sprawiedliwość proceduralna należy do istoty konstytucyjnego prawa do sądu (…) Na ową sprawiedliwość proceduralną składa się m.in. nakaz wysłuchania uczestników postępowania (stron) czy też konieczność zapewnienia przewidywalności dla owych uczestników, przez odpowiednią spójność i wewnętrzną logikę mechanizmów, którym są poddani ...”
Należy jak najszybciej wybrać się do sądu, który wydał wyrok i zapoznać się z aktami zgromadzonymi przeciwko Twojej osobie. Prawdopodobnie niewłaściwie wykonano usługę doręczenia. Wiele wskazuje, że jest to częsty proceder. Tuż po zmianie operatora pojawiały się informacje o nieprawidłowościach, przykładowo od Pacjentów przebywających pod całodobową opieką w domu, a mimo to dotkniętych fikcją doręczenia. Jak to możliwe? Punkt odbioru zlokalizowany w kiosku , czy monopolowym, gdzie nikt nie sprawdza tożsamości... Rzeczywista fikcja. Według danych Wydziału Komunikacji Społecznej Ministerstwa Sprawiedliwości kwota roszczeń wobec PGP na koniec listopada 2014 r. wyniosła ponad milion złotych, liczba reklamacji przekroczyła 170 tysięcy. Zmiana operatora doręczającego sądowe przesyłki spowodowała i nadal powoduje komplikacje w działalności sądów i po stronie adresatów korespondencji sądowej. Szerzej o powyższym problemie napisali Adwokaci, polecam serdecznie Ich genialny blog! Poniższy link odnosi się bezpośrednio do wpisu zawierającego wzór pisma procesowego odpowiedniego w Twojej sprawie:
https://palestrapolska.wordpress.com/2014/02/18/sytuacja-w-wydzialach-i-sekcjach-wykonawczych-przywrocenie-terminu-do-zlozenia-zazalenia-i-zazalenie/
Miałeś nieco szczęścia. Kurator się dodzwonił i przekazał informację. Świetnie, że wybrał poprawny numer. Inna studentka Twojej uczelni miała szczęścia dużo mniej. Tuż przed „świętami wybaczania i miłowania bliźniego” (dobrze, że po sesji...) została doprowadzona do aresztu za zakłócanie ciszy nocnej. Według zeznań sąsiadów uporczywe. Kilkanaście miesięcy wcześniej otrzymała karę grzywny i ...przeprowadziła się mając nadzieję,że: „.. się przedawni- w końcu nie ma pracy i przez najbliższe kilka lat studiów nie podejmie żadnej”. Tu zadziałała nie tylko fikcja doręczenia ale i fikcja znajomości prawa. Państwo, sąd i inni uznają za fakt, że obywatele posiadający zdolność do czynności prawnych znają prawo. Łacińska maksyma pochodząca z prawa rzymskiego głosi, że ignorantia iuris nocet - nieznajomość prawa szkodzi. I zaszkodziła. Zanim doszło do przedawnienia, kara grzywny stała się karą ograniczenia wolności, po bezskutecznej próbie wykonania, została zamieniona na areszt. W tym przypadku wykonanie połączenia telefonicznego, czy listu było trudniejsze dla organów niż doprowadzenie do aresztu. W majestacie przepisów młoda studentka została osadzona na przymusowej integracji. Na koszt podatników poznała nowe umiejętności. Koleżanki z celi chętnie udzielały porad...
Z wyżej wymienionych powodów, jeżeli prowadzone jest przeciwko nam postępowanie uprasza się o monitorowanie listów. W sytuacji,gdy doręczyciele nie pojawiają się w zwykle przyjętym terminie to lepiej zadzwonić do sekretariatu sądu/prokuratury i zasięgnąć informacji, niż później narzekać,że system jest zły. To Wszyscy wiemy. Pytanie, co robimy w kierunku aby zmienić status quo?
Nadchodzi okres wakacyjnych eskapad i popularne wyjazdy zarobkowe. Mając sprawę w toku podajemy adres do doręczeń na terenie Polski. Warto też „na wszelki wypadek” upoważnić Zaufanego do odbioru sądowych wiadomości. Nikt bowiem nie zna dnia ani godziny... kiedy ktoś perfidnie zły skieruje przeciwko nam fałszywe oskarżenie.
W razie problemów z nielubianą ustawą pozostaję do dyspozycji Czytelników Gazety Konopnej Spliff pod adresem mejlowym : Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
Artykuł z 53 numeru Gazety Konopnej SPLIFF
Iga Wrzeszczanka