Stało się – tegoroczny wiosenny marsz wyzwolenia konopi za nami. Było pięknie, wesoło i kolorowo, a poziom frekwencji przerósł najśmielsze nawet oczekiwania organizatorów. Aż wierzyć się nie chce, że pomimo braku podstawionych za rządowe pieniądze autokarów, bez tysięcy złotych wydanych na kolorowe plakaty i bilbordy, bez reklam w telewizji i pompatycznego trąbienia partyjnych kacyków, kilka tysięcy młodych ludzi postanowiło poświęcić sobotnie popołudnie na to żeby wyjść na ulice Warszawy i otwarcie powiedzieć „nie” prohibicyjnej paranoi.
Czytaj dalej...