Wietnamczycy liderem w produkcji marihuany w Polsce
Dzień po dniu, tydzień po tygodniu, słyszymy w mediach i komunikatach policyjnych o coraz większej liczbie zatrzymanych obywateli Wietnamu, którzy postanowili sobie dorobić w naszym kraju uprawą konopi. Nie było by może w tym nic dziwnego gdyby chodziło o 2 krzaki na własny użytek, jest jednak inaczej. Zwykle są to ogromne plantacje na skalę przemysłową, które są źródłem sporego dochodu dla rodzinnych wietnamskich mafii.
Jak wynika z raportu przygotowanego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji za rok 2010 jest to niewątpliwie, nowe, zauważalne zjawisko - "W ostatnim czasie pojawiają się jednak nowe zagrożenia. - Mamy Wietnamczyków, którzy zaczęli zajmować się przestępczością narkotykową, m.in. konopiami, ale nie tylko. Oni patrzą, gdzie jest biznes i zajmują się tego typu działalnością. Jak się okaże, że uprawa konopi nie jest opłacalna, to wejdą w inny obszar" - Jak ujawnił wiceszef MSWiA Adam Rapacki
Tylko dlaczego tym procederem zajmują się imigranci, którzy powinni być owiele gorzej do tego przystosowani niż rodzimi tubylcy ? Powodów jest kilka i wynikają one głównie z prowadzonej przez Polskę polityki narkotykowej. Po pierwsze większość osób zajmujących się tym procederem jest w naszym kraju nielegalnie, przez co trudniej ich wytropić,a też do stracenia mają niewiele, gdyż nasze więzienia są o niebo lepsze od tych w Wietnamie, a kary też są dużo niższe (10 lat zamiast kary śmierci ). Po drugie przy obecnym prawie zarobek na "zielonym suszu" jest ogromny, wręcz idealny biznes aby zdobyć pieniądze na broń, łapówki i wszelkie środki do walki z polskimi konkurentami, po trzecie Azjaci są bardzo pracowici i lojalni przez co znakomicie się adoptują do trudnych warunków (patrz. wojny wietnamskie).
Dla nas Polaków w żadnym wypadku nie jest to dobry znak-sygnał, ponieważ pieniądze zamiast do budżetu państwa trafiają do mafii i to na dodatek wcale nie polskiej. Sama marihuana wyprodukowana przez Wietnamczyków jest podłej jakości, z dosypką cukru, sody, saletry, piasku kwarcowego czy ostatnio bardzo, bardzo popularnego chińskiego konserwantu :( Ale dopóki nasza władza będzie zamiatała wszystkie sprawy pod dywan, nic się nie zmieni, a będzie wręcz gorzej. Wrócimy do sytuacji z lat 90, strzelanin, wojny gangów, zamachów i masowej korupcji.
(Fot. Policja/internet)