Nowy York: 75 milionów dolarów na wyroki za marihuanę
Nowe sprawozdanie sojuszu polityczno-narkotykowego ujawnia, iż Nowy Jork tylko w zeszłym roku wydał 75 milionów dolarów na skazanie i zapuszkowanie osób posiadających marihuanę. Niezły wyczyn, jeśli wziąć pod uwagę, że posiadanie niewielkich ilości nie uchodzi za nielegalne.
Muszę przyznać, że nowojorska policja postawiła sobie za priorytet, zyskać uznanie w tej dziedzinie. Czy może myślicie, że tak łatwo jest skazać ludzi za 75 milionów dolarów. Nie, nie jest! Trzeba nieźle się skoncentrować, żeby nie stracić z oczu swojego celu, nawet kiedy egoistyczni nowojorczycy non-stop blokują telefon policji i udają, że właśnie padli ofiarą włamania.
Jest jednak pewien problem: na ulicach Nowego Jorku stale czuć najlepsze zioło i może lepiej nie wiedzieć, co wyczyniają w swoich apartamentach hippisi zajmujący na co dzień intratne posadki. Jeśli policja na serio chce wyplenić święte zioło w Wielkim Jabłku, zapanowanie nad sytuacją będzie kosztować chyba więcej niż miliard rocznie. I zanim będzie dostępna taka suma może lepiej by było, jak mi się wydaje, wydać te 75 milionów dolarów na inne rzeczy, np. kształcenie i szkolnictwo.