Cannabis znacznie zmniejsza ryzyko urazów !
Spożycie alkoholu i cannabis jako czynniki wpływające na ryzyko urazów. Badania porównawcze. Analiza przypadków z ostrego dyżuru w szwajcarskim szpitalu w Lausanne
Wpływ alkoholu na bezpieczeństwo jest dobrze znany. Jeśli chodzi o cannabis, eksperymentalne badania laboratoryjne ukazywały osłabienie zdolności psychomotorycznych i innych (zależne od dawki); badania typu epidemiologicznego świadczą zaś o tym, że zażycie konopi zmniejsza ryzyko wypadku.
Próba reprezentatywna to grupa 332 mężczyzn i 154 kobiet z rożnymi rodzajami urazów o odmiennej etiologii. Wśród nich większa część to ci, którzy konsumowali alkohol.
Ryzyko względne oceniono na 3.0, dla konopi – 0.33, w porównaniu do ryzyka w stanie trzeźwym – 1.0. Tak wzrost ryzyka po alkoholu, jak i spadek po konopi były proporcjonalne do dawki. Drugi wynik był dość zaskakujący i zaprzeczył oczekiwaniom naukowców.
Większość badań dotyczących bezpieczeństwa i cannabis dotyczyło ruchu drogowego. Dawały one bardzo różne wyniki i napotykały na poważne problemy metodologiczne. Większość z nich prowadzi do wniosków, że używka ta w przeciwieństwie do etanolu ma luźny, choć zauważalny wpływ na pogorszenie bezpieczeństwa. Zdarzały się i przeciwne wyniki.
Jednocześnie jeszcze trudniej oszacować, na ile można to odnosić to sytuacji „w życiu”. Przypuszcza się, że będący pod wpływem kannabinoli są świadomi swoich możliwości w tym stanie i zachowują się ostrożniej. Wydaje się także, że takie kompensowanie ma również i swoje granice.
Przyjęcie i alkoholu, i konopi jest i będzie coraz częstsze. Dla większości wygląda na to, że współczynnik zagrożenia jest większy niż gdyby zsumować zagrożenia wynikające z jednego i drugiego środka.
W tych badaniach skupiono się urazach ogólnie, z czego 45% to upadki, a 15% to wypadki drogowe. Oparto się na badaniach krwi oraz wywiadzie od pacjenta (m.in. dlatego, że testy na cannabis dają pozytywne wyniki długo po ustaniu działania substancji). Dokonano porównania deklarowanego użycia w ciągu 6 godz. przed urazem a użyciem w okresie kontrolnym przez te same osoby (czyli czasem, kiedy piły/paliły, ale nie miały żadnych urazów). Ryzyko dla alkoholu wzrasta bardziej w przypadku płci męskiej.
Punkt odniesienia to 1.
Ryzyko urazu po alkoholu to 3.00, dla kobiet 2.50, dla mężczyzn 3.23. Dotyczy to spożywania w ogóle.
Interesujące są dane dotyczące ilości. Przy dawce małej – 1.37 (1.00, 1.49); średniej – 3.14 (6.41, 2.91); dużej – 8.97 (25.26, 7.80). Oznacza to, że kobiety znacznie gorzej znoszą duże dawki. [Być może też najniższy próg został źle postawiony? – przyp. G. – <10/20 g, 20-40/10-30 g, >40/30 g.]
Ryzyko urazu po cannabis to 0.33. Nie zebrano danych odnoszących się do płci.
Co również interesujące, przy małej dawce współczynnik ryzyka był na poziomie 1.45, czyli wyższym niż na trzeźwo, dopiero przy dawce średniej spadł drastycznie do 0.11, i był praktycznie zerowy przy dużej dawce – 0.03. [Co jest ilością małą, czy dużą, niełatwo określić – przyp. G. – badacze zastosowali szacunki typu mniej niż/dokładnie tyle/więcej niż 1 fajka/skręt.]
Połączenie używek dało ryzyko względne 0.71, jednak tu próba była najmniejsza.
Autorzy sądzą, iż hipoteza kompensowania zagrożenia związanego z nietrzeźwością poprzez zachowywanie większej ostrożności nie może wyjaśniać zjawiska całkowicie. Z kilku powodów: badania objęły nie tylko prowadzących pojazdy, którzy starają się kontrolować zachowanie bardziej świadomie; kompensowanie takie ma ograniczenia, a im więcej konopi, tym ryzyko niższe; ilość „trzeźwych” wypadków jest wysoka w porównaniu z wypadkami „konopnymi”, biorąc pod uwagę jeden z najwyższych na świecie poziomów konsumpcji cannabis wśród Szwajcarów. [Kompensowanie musi być jednak skuteczniejsze po konopiach niż po alkoholu, gdyż ten wyraźnie osłabia samokontrolę. Dodajmy, że konopia najczęściej relaksuje – przyp. G.]
Badacze skłaniają się do wniosku, że jedną z przyczyn jest prawdopodobne przyjmowanie cannabis w bezpieczniejszym otoczeniu [i niezależnie od pogody (alkoholu pije się więcej w złą pogodę – przyp. G.)]. Prawdopodobnie badani nie kłamią co do palenia przed urazem, gdyż nie mają do tego powodów, skoro przyznają się do palenia w okresie kontrolnym, często udostępniają też próbki krwi, a cannabis nie jest zakazane. Nawet gdyby tak było, i pomimo stosunkowo umiarkowanej skali badań, nie może to zaprzeczyć tak jednoznacznym rezultatom. Kolejnym potencjalnym powodem, na który zwracają uwagę, jest obniżanie poziomu agresji przez cannabis.
Próba reprezentatywna to grupa 332 mężczyzn i 154 kobiet z rożnymi rodzajami urazów o odmiennej etiologii. Wśród nich większa część to ci, którzy konsumowali alkohol.
Ryzyko względne oceniono na 3.0, dla konopi – 0.33, w porównaniu do ryzyka w stanie trzeźwym – 1.0. Tak wzrost ryzyka po alkoholu, jak i spadek po konopi były proporcjonalne do dawki. Drugi wynik był dość zaskakujący i zaprzeczył oczekiwaniom naukowców.
Większość badań dotyczących bezpieczeństwa i cannabis dotyczyło ruchu drogowego. Dawały one bardzo różne wyniki i napotykały na poważne problemy metodologiczne. Większość z nich prowadzi do wniosków, że używka ta w przeciwieństwie do etanolu ma luźny, choć zauważalny wpływ na pogorszenie bezpieczeństwa. Zdarzały się i przeciwne wyniki.
Jednocześnie jeszcze trudniej oszacować, na ile można to odnosić to sytuacji „w życiu”. Przypuszcza się, że będący pod wpływem kannabinoli są świadomi swoich możliwości w tym stanie i zachowują się ostrożniej. Wydaje się także, że takie kompensowanie ma również i swoje granice.
Przyjęcie i alkoholu, i konopi jest i będzie coraz częstsze. Dla większości wygląda na to, że współczynnik zagrożenia jest większy niż gdyby zsumować zagrożenia wynikające z jednego i drugiego środka.
W tych badaniach skupiono się urazach ogólnie, z czego 45% to upadki, a 15% to wypadki drogowe. Oparto się na badaniach krwi oraz wywiadzie od pacjenta (m.in. dlatego, że testy na cannabis dają pozytywne wyniki długo po ustaniu działania substancji). Dokonano porównania deklarowanego użycia w ciągu 6 godz. przed urazem a użyciem w okresie kontrolnym przez te same osoby (czyli czasem, kiedy piły/paliły, ale nie miały żadnych urazów). Ryzyko dla alkoholu wzrasta bardziej w przypadku płci męskiej.
Punkt odniesienia to 1.
Ryzyko urazu po alkoholu to 3.00, dla kobiet 2.50, dla mężczyzn 3.23. Dotyczy to spożywania w ogóle.
Interesujące są dane dotyczące ilości. Przy dawce małej – 1.37 (1.00, 1.49); średniej – 3.14 (6.41, 2.91); dużej – 8.97 (25.26, 7.80). Oznacza to, że kobiety znacznie gorzej znoszą duże dawki. [Być może też najniższy próg został źle postawiony? – przyp. G. – <10/20 g, 20-40/10-30 g, >40/30 g.]
Ryzyko urazu po cannabis to 0.33. Nie zebrano danych odnoszących się do płci.
Co również interesujące, przy małej dawce współczynnik ryzyka był na poziomie 1.45, czyli wyższym niż na trzeźwo, dopiero przy dawce średniej spadł drastycznie do 0.11, i był praktycznie zerowy przy dużej dawce – 0.03. [Co jest ilością małą, czy dużą, niełatwo określić – przyp. G. – badacze zastosowali szacunki typu mniej niż/dokładnie tyle/więcej niż 1 fajka/skręt.]
Połączenie używek dało ryzyko względne 0.71, jednak tu próba była najmniejsza.
Autorzy sądzą, iż hipoteza kompensowania zagrożenia związanego z nietrzeźwością poprzez zachowywanie większej ostrożności nie może wyjaśniać zjawiska całkowicie. Z kilku powodów: badania objęły nie tylko prowadzących pojazdy, którzy starają się kontrolować zachowanie bardziej świadomie; kompensowanie takie ma ograniczenia, a im więcej konopi, tym ryzyko niższe; ilość „trzeźwych” wypadków jest wysoka w porównaniu z wypadkami „konopnymi”, biorąc pod uwagę jeden z najwyższych na świecie poziomów konsumpcji cannabis wśród Szwajcarów. [Kompensowanie musi być jednak skuteczniejsze po konopiach niż po alkoholu, gdyż ten wyraźnie osłabia samokontrolę. Dodajmy, że konopia najczęściej relaksuje – przyp. G.]
Badacze skłaniają się do wniosku, że jedną z przyczyn jest prawdopodobne przyjmowanie cannabis w bezpieczniejszym otoczeniu [i niezależnie od pogody (alkoholu pije się więcej w złą pogodę – przyp. G.)]. Prawdopodobnie badani nie kłamią co do palenia przed urazem, gdyż nie mają do tego powodów, skoro przyznają się do palenia w okresie kontrolnym, często udostępniają też próbki krwi, a cannabis nie jest zakazane. Nawet gdyby tak było, i pomimo stosunkowo umiarkowanej skali badań, nie może to zaprzeczyć tak jednoznacznym rezultatom. Kolejnym potencjalnym powodem, na który zwracają uwagę, jest obniżanie poziomu agresji przez cannabis.
http://www.biomedcentral.com/1471-2458/9/40
Alcohol and cannabis use as risk factors for injury – a case-crossover analysis in a Swiss hospital emergency department
Gerhard Gmel* 1,2,4 , Hervé Kuendig* 2 , Jürgen Rehm* 3,4,5,6 , Nicolas Schreyer 7 and Jean-Bernard Dćppen 1
1 Alcohol Treatment Center, Lausanne University Hospital, Lausanne, Switzerland
2 Swiss Institute for the Prevention of Alcohol and Drug Problems, Lausanne, Switzerland
3 Research Institute for Public Health and Addictions, Zurich, Switzerland
4 Centre for Addiction and Mental Health, Toronto, Ontario, Canada
5 Public Health Sciences, Faculty of Medicine, University of Toronto, Canada
6 Clinical Psychology and Psychotherapy, Technische Universität Dresden, Dresden, Germany
7 Interdisciplinary Center of Emergencies, Lausanne University Hospital, Lausanne, Switzerland
* Contributed equally
BMC Public Health 2009, 9:40doi:10.1186/1471-2458-9-40
Alcohol and cannabis use as risk factors for injury – a case-crossover analysis in a Swiss hospital emergency department
Gerhard Gmel* 1,2,4 , Hervé Kuendig* 2 , Jürgen Rehm* 3,4,5,6 , Nicolas Schreyer 7 and Jean-Bernard Dćppen 1
1 Alcohol Treatment Center, Lausanne University Hospital, Lausanne, Switzerland
2 Swiss Institute for the Prevention of Alcohol and Drug Problems, Lausanne, Switzerland
3 Research Institute for Public Health and Addictions, Zurich, Switzerland
4 Centre for Addiction and Mental Health, Toronto, Ontario, Canada
5 Public Health Sciences, Faculty of Medicine, University of Toronto, Canada
6 Clinical Psychology and Psychotherapy, Technische Universität Dresden, Dresden, Germany
7 Interdisciplinary Center of Emergencies, Lausanne University Hospital, Lausanne, Switzerland
* Contributed equally
BMC Public Health 2009, 9:40doi:10.1186/1471-2458-9-40