A+ A A-

Zielone dzieci

Przeszło osiemnaście lat temu miesięcznik naukowy „Pediatrics” opublikował przełomowe badania dotyczące wpływu marihuany na ciążę i dziecko. Choć ich wyniki okazały się punktem zwrotnym w dziedzinie pediatrii – niewiele osób o nich słyszało. Konserwatywnemu światu nauki trudno pogodzić się z faktem, że matki palące konopie w ciąży mogą rodzić zdrowe i inteligentne potomstwo.

Kurtyna kłamstw
Zarówno nasza potoczna jak i naukowa wiedza o wpływie marihuany na płód opiera się na zupełnie innych doświadczeniach medycznych. Rozpowszechniają one teorie, według których palenie konopi jest niezwykle szkodliwe i może skutkować zaburzeniami w rozwoju nienarodzonego dziecka, problemami z łożyskiem, czy niską masą urodzeniową. W skrajnych przypadkach może nawet doprowadzić do utraty ciąży. Większości z tych badań zarzucić jednak można spore braki metodologiczne, które kwestionują ich rzetelność. Doświadczenia te cechują się niskim poziomem szczegółowości, małą liczbą zmiennych oraz brakiem możliwości przeprowadzenia ich w środowisku naturalnym. Ich miarodajność podważyć można brakiem warunków niezbędnych do kontroli wpływu czynników zewnętrznych, takich jak: stan odżywienia matki, jej sytuacja materialna czy równoczesne stosowanie innych narkotyków w trakcie ciąży. Otrzymane wyniki potwierdzają szkodliwość oddziaływania marihuany na płód, podczas gdy nie ustalono konkretnie, który z czynników ją spowodował.

Praktycznie wszystkie doświadczenia mówiące o drastycznych skutkach wystawiania płodu na działanie marihuany, przeprowadzane były w USA i Kanadzie. W krajach tych użytkowanie marihuany ma jedynie charakter rekreacyjny i nie jest integralną częścią kultury i środowiska. Aby badania mogły być miarodajne, powinny być przeprowadzane w otoczeniu naturalnym. Niestety biorące w nich udział kobiety umieszczano w warunkach klinicznych, które nie odzwierciedlały tych naturalnych. Z kolei matki zgłaszające się do szpitali albo w ogóle nie przyznawały się do palenia marihuany, albo potwierdzały równoczesne stosowanie innych używek, w tym alkoholu. Ciężarne przyjmujące wyłącznie konopie, zazwyczaj nie informowały o tym fakcie lekarza, przez wzgląd na konsekwencje prawne i społeczne. Efektem tego są mało przekonujące wyniki, które mimo wszystko stanowią źródło powszechnych informacji na temat palenia marihuany w ciąży.

Ukryta prawda
Doświadczenie, które przeczy wszystkim powyższym zarzutom jest pomijane i mało rozpowszechnione. Jego rezultaty były gotowe do publikacji już w roku 1991. Świat ujrzał je jednak ze sporym opóźnieniem, które związane było z kontrowersyjną zawartością. Ostatecznie opublikowano je w lutym 1994 roku nakładem renomowanego czasopisma naukowego „Pediatrics” – oficjalnego wydawnictwa Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej, ukazującego się nieprzerwanie od sześćdziesięciu czterech lat. Badanie zatytułowane: „Prenatal Marijuana Exposure and Neonatal Outcomes in Jamaica” jest pierwszą publikacją naukową dotyczącą wpływu marihuany na ciążę i noworodki. Dzięki niej świat medyczny zyskał wiarygodny pogląd, którego mimo wszystko zdaje się nie zauważać.

Dlaczego tak mało osób wie o istnieniu tej przełomowej publikacji, skoro w odróżnieniu od pozostałych badań, to właśnie te uwzględniają wszelkie niezbędne czynniki metodologiczne? Doświadczenie nie tylko ukazało się na łamach prestiżowego wydawnictwa, ale zostało przeprowadzone przez wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Zespół składał się z wybitnych autorytetów w dziedzinie pediatrii, którzy całe życie poświęcili pracy naukowej. Pierwszym z nich jest doktor Kevin Nugent – pediatra, dyrektor i założyciel Brazentol Institute – Wydziału Medycyny Rozwojowej znajdującego się przy Szpitalu Dziecięcym w Bostonie. Wykładowca Szkoły Medycznej Harvardu i Uniwersytetu w Massachusetts. Autor i współtwórca wielu publikacji z dziedziny pediatrii. Drugim naukowcem jest doktor Melanie Dreher, która również może poszczycić się niemałymi osiągnięciami. Posiada stopnie naukowe w dziedzinie pielęgniarstwa, antropologii i filozofii, oraz doktorat obroniony w 1977 roku. Rozprawa doktorska pod tytułem „Working men and ganja”, do tej pory uznawana za jedno z najlepszych międzykulturowych badań dotyczących przewlekłego stosowania marihuany. Dr Dreher jest również dziekanem University of Iowa’s College of Nursing, a także wykładowcą Uniwersytetu w Massachusetts. Jest autorką i współautorką wielu książek między innymi – „Kobiety i Cannabis: Medycyna, Nauka i Socjologia”.

Dr. Kevin NugentKultura konopna
Naukowcy rozpoczęli doświadczenie we wczesnych latach osiemdziesiątych. Znaleźli idealne miejsce, w którym mogli przyglądać się kobietom w ich naturalnym otoczeniu. Przez ponad dziesięć lat przebywali wśród rdzennych mieszkańców Jamajki. Żyli i prowadzili badania w kulturze, w której konopie są tak powszechne jak herbata czy tytoń. Tamtejsze środowisko pozostało stosunkowo nieskażone lekami, a nawet tak popularne używki jak alkohol i tytoń są tam wykorzystywane tylko w niewielkim stopniu. Jamajka to jedno z nielicznych miejsc na świecie, w którym społeczeństwo jest kulturowo zintegrowane z marihuaną. Użytkowanie konopi na wyspie regulowane jest przez społeczne normy, wytyczające zasady stosowania i dystrybucji. Pozwala to na kontrolę konsumpcji, zapobiega uzależnieniom i nadużywaniu. Jamajskie kobiety zostały wykształcone w tradycji kulturowej traktującej marihuanę głównie jako medykament, a nie używkę. Od pokoleń tamtejsze rodziny stosują herbatkę z konopi w celach leczniczych i profilaktycznych. Napary piją wszyscy mieszkańcy Jamajki – ich stosowanie nie jest ograniczone przez przynależność klasową, wiek czy podział płci. W jamajskiej kulturze stosowanie konopi w trakcie ciąży nie oznacza braku matczynej troski o zdrowie i rozwój dziecka. Rdzenne mieszkanki traktują to jako sposób na złagodzenie nudności, zwiększenie apetytu oraz zwalczanie zmęczenia i depresji. Kobiety te wspierane przez ludowe wierzenia uważają, że marihuana posiada właściwości zdrowotne i jest pomocna w radzeniu sobie z trudnymi okolicznościami ciąży i porodu. Wiedza ta przekazywana z pokolenia na pokolenie, poparta doświadczeniem krewnych i sąsiadów jest głęboko zakorzeniona w świadomości jamajskich matek.

Meritum doświadczenia
Do udziału w badaniu zaproszono kobiety w różnym wieku (od 15 do 42 lat), o odmiennym poziomie życia, zatrudnieniu i dochodach. W grupie tej znalazły się trzy przedstawicielki Ruchu Rastafari, mieszkające w komunie (Rasta Camp). Ciężarne podzielone zostały na dwie główne grupy. Do pierwszej z nich, liczącej pierwotnie 25 matek, przypisano te, które w ogóle nie używały konopi. Druga składała się początkowo z 31 kobiet, które stosowały marihuanę w trakcie ciąży zarówno w formie herbaty jak i inhalacji. To grono zostało podzielone na trzy podgrupy: użytkowniczek sporadycznych (Light Users) – wypalających od 1 do 10 skrętów tygodniowo, przeciętnych (Moderate) – od 11 do 20 spliffów oraz palaczek zaawansowanych (Heavy Smokers) – używających w przeciągu siedmiu dni od 21 – do 70 blantów. Do ogólnej liczby konsumpcji wliczona została również wspomniana wcześniej herbata.

Ostatecznie doświadczenie dotyczyło 24 noworodków wystawionych na działanie marihuany w trakcie okresu prenatalnego oraz 20 niemających z nią kontaktu. Obie grupy zostały porównane za pomocą Skali Brazeltona, czyli Skali Oceny Zachowania Noworodków (Neonatal Behavioral Assessment Scale). NBAS mierzy wachlarz zachowań niemowlęcia w 28 pozycjach w 9-punktowej skali. Podsumowuje stan neurologiczny w 18 punktach oraz ocenia jakość zachowania dziecka w 7 pozycjach. Badając odruchy od momentu narodzin, naukowcy są w stanie zidentyfikować poważne nieprawidłowości neurologiczne. NBAS to test mierzący reakcje noworodka na różne bodźce, na przykład: światło, zabawki, dźwięki. Jest także dokładnym wyznacznikiem rozwoju ruchowego dziecka. Charakteryzuje się prostotą wykonania i wysoką skutecznością w zakresie wstępnej oceny. Pozwala na stworzenie kompleksowego profilu niemowlęcia. Określa umiejętności i mocne strony oraz wskazuje obszary sprawiające trudności. Skala opisuje aktualny status układu autonomicznego, ruchowego i społecznego niemowlęcia, jego integrację i interakcje z otoczeniem. Naukowcy zdecydowali się na zastosowanie skali NBAS w celu zapewnienia porównywalności z innymi badaniami. W związku z faktem, że wyniki pozostałych doświadczeń z wykorzystaniem Skali Brazeltona były niejednoznaczne, specjaliści zdecydowali się wprowadzić dodatkowe pozycje metodologiczne, co pozwoliło lepiej uchwycić mało widoczne skutki stosowania marihuany w ciąży.

Zaskakująca konkluzja
zielone dzieciGłównym celem badania było zidentyfikowanie neuro-behawioralnych skutków narażenia dziecka na działanie marihuany w okresie płodowym i noworodkowym. Oznacza to, że badano układ nerwowy dzieci pod kątem reakcji na bodźce płynące z otoczenia. Naukowcy badali i porównywali wyniki w trzecim i trzydziestym dniu życia niemowlaków. Aby warunki urodzenia były wiarygodne, w analizie uwzględnione zostały tylko te noworodki, które urodziły się w szpitalu i pozostały tam przez pierwsze 3 dni życia. Wyniki doświadczenia wskazują, że we wczesnym okresie noworodkowym nie ma znaczących różnic między dziećmi matek palących, a tych które nie stosowały konopi. Nie wykryto ani negatywnych, ani pozytywnych skutków neuro-behawioralnych oraz żadnych oznak wystąpienia wad wrodzonych czy zaburzeń w zachowaniu.

Istotne odchylenia pomiędzy grupami noworodków ujawniły się dopiero na końcu pierwszego miesiąca. Dzieci matek palących marihuanę wykazały lepszą stabilność fizjologiczną, były bardziej rozwinięte oraz posiadały sprawniejszą organizację i modulację snu. Były również mniej podatne na niepokój związany ze stresem. Naukowcy odkryli, że przyszłe matki – przyjmując thc, stresują się mniej, co wpływa na ciążę a w efekcie – na potomka.

Najbardziej zaskakujące okazały się wyniki noworodków urodzonych przez matki zaliczające się do grupy zaawansowanych palaczek. Ich dzieci osiągały lepsze wyniki w dziedzinie stabilności autonomicznej, czujności i wrażliwości. Łatwiej nawiązywały kontakt wzrokowy i społeczny, były również bardziej zaangażowane. Dzieci te okazały się pełne energii, silne i mniej drażliwe. Nie wykazywały zaburzeń równowagi dźwięku i wykazywały lepszą facylitację społeczną. Należy podkreślić, iż urodziły je kobiety palące nawet do dziesięciu skrętów dziennie. Dzieci zostały przebadane ponownie w wieku 5 lat i nie dopatrzono się absolutnie żadnych wad czy zaburzeń.

Dziewiętnaście matek z 24-osobowej grupy stosującej marihuanę, przyznało, że palenie pomogło zwiększyć apetyt, a także przyniosło ulgę w kwestii nudności. Piętnaście z nich stwierdziło, że używało jej w celu złagodzenia zmęczenia i zapewnienia stosownego odpoczynku w czasie ciąży. Badanie wszystkich matek potwierdziło, że konopie mają zbawienny wpływ zarówno dla nich, jak ich dzieci w okresie prenatalnym. Potwierdzono, że równoczesne palenie i karmienie piersią również nie skutkuje szkodliwymi efektami. Konkluzja jest jednoznaczna – konopie nie zdają się wpływać negatywnie na dzieci w okresie prenatalnym i noworodkowym. Z przeprowadzonego na Jamajce badania wynika jasno, że nawet intensywne palenie marihuany w ciąży nie szkodzi ani matce, ani dziecku. Co zaskakujące, może wręcz wpłynąć pozytywnie na rozwój noworodka. W swojej publikacji naukowcy nie namawiają jednak do palenia marihuany w ciąży. Wybór powinien należeć do każdej kobiety. Według nich najistotniejsze jest aby, nie dyskryminować matek za to, że pozwalają sobie na zwalczanie uciążliwych stron ciąży, w taki właśnie sposób.

Artykuł z 44 numeru Gazety Konopnej SPLIFF


(BBR)

Oceń ten artykuł
(28 głosów)