1100 ton marihuany
Wcześniejsze szacunki Wolnych Konopi i Gazety Konopnej Spliff, bazujące na informacjach międzynarodowych organizacji zajmujących się monitorowaniem trendów na rynku narkotyków, mówiły o minimum 500-700 tonach rocznie. Jeśli amerykańskie dane są prawdziwe i przekładalne na polską rzeczywistość, nawet nasze szacunki okazały się zbyt ostrożne.
Problem braku wiarygodnych danych wynika z nielegalnego statusu tej używki. Stosunkowo dobrze znane są statystyki dotyczące powszechności i częstotliwości zażywania, jednak z braku regulowanego obrotu ciężko o szacunki dotyczące całkowitej konsumpcji. Dane z Waszyngtonu, który w 2011 razem ze stanem Kolorado wprowadził całkowitą legalizację marihuany, stanowią więc niezwykle istotne źródło informacji. Wcześniejsze szacunki wielkości czarnego rynku mówiły o około 85 tonach - po zmianie statusu prawnego okazało się, że w rzeczywistości jest to przeszło dwukrotnie więcej. Jednocześnie nie zanotowano wzrostu konsumpcji - niedoszacowanie wynikało wyłącznie z trudności związanych z mierzeniem czegoś, czego teoretycznie nie ma.
1100 ton marihuany podzielone przez 3 miliony (na tyle Krajowe Biuro ds Przeciwdziałania Narkomanii szacuje liczbę użytkowników konopi w Polsce) daje prawie dokładnie 1 gram dziennie na osobę. Pamiętajmy jednak, że pies ze swoim właścicielem mają statystycznie po trzy nogi - niskie spożycie "niedzielnych" palaczy równoważą nałogowcy i pacjenci, konsumujący po kilka gramów dziennie. Zanim ktoś napisze, że to niewiarygodne, warto zapoznać się z inną statystyką dotyczącą konsumpcji narkotyków przez Polaków: każdego roku sprzedawanych jest 52 miliardy papierosów, 6 miliardów piw i równowartość 640 milionów butelek wódki (nie licząc towarów z przemytu). Na każdego dorosłego, wliczająć abstynentów i niepalących, daje to ponad 20 litrów gorzały, 200 piw i 85 paczek fajek. To jest dopiero niewiarygodne.
Facebook YouTube