A+ A A-

100 osób zostanie dzisiaj bezprawnie zatrzymanych przez Policję

Milicja Obywatelska na usługach Platformy Obywatelskiej fot. Maciej Kowalski
"Przestępstwa" narkotykowe są jedyne w swoim rodzaju z co namniej dwóch powodów. Pierwszym jest nieprawdopodobna skuteczność Policji w ich ściganiu - wykrycie czynu następuje dopiero w momencie zatrzymania, stąd blisko 100% wykrywalność. Drugim jest brak ofiary, której obecność zgodnie z zasadami prawodawstwa definiować powinna czyn przestępczy.

Po kolei. 100% skuteczność to mit i statystyczna bzdura. W rzeczywistości wykrywalność przestępstw narkotykowych wynosi zaledwie kilka procent - zatrzymywanych jest 30 tysięcy osób rocznie, a do zażywania w ciągu ostatnich 12 miesięcy przyznaje się co najmniej 1 mln Polaków. Faktycznie zażywających jest prawdopodobnie dwukrotnie więcej.

Przeszło 30 tysięcy zatrzymań rocznie oznacza prawie 100 zapaskudzonych życiorysów dziennie. Większość z nich dotyczyć będzie posiadania niewielkich ilości marihuany na własny użytek. Wszystko to z pełnym brakiem poszanowania nie tylko ludzkiej godności i zdrowego rozsądku, ale również prawa. Art. 62 ustawy o przeciwdziałaniu wprawdzie mówi wyraźnie, że posiadanie podlega karze, ale jednocześnie art. 1 § 2 Kodeksu karnego spieszy ze sprostowaniem – nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma.

Zgodnie z celowościową wykładnią tych dwóch przepisów, posiadanie marihuany na własny użytek nie stanowi przestępstwa. Tylko wytłumacz to jednemu z drugim milicjonerom, którzy sami są między młotem i kowadłem. Wielu z nich wie, że aresztowanie za posiadanie jest absurdem; pośród policjantów jest też wielu amatorów gandzi. Z drugiej strony mają rozkazy i obowiązki służbowe, które w ich opinii zwalniają ich z myślenia.

Drodzy mundurowi - nie tędy droga. To wy powinniście iść w pierszym szeregu konopnych marszy i apelować o zmianę prawa, którego nieudolne próby egzekwowania czynią z was pośmiewisko i obiekt nienawiści.

Oceń ten artykuł
(0 głosów)