Super Haze
Biorąc pod uwagę, że należy być otwartym na nowe doświadczenia, Super Haze był kolejną odmianą w moim ogrodzie. Należało wreszcie spróbować czegoś innego, niż typowa indyjka. Oryginalna i smakowita krzyżówka Skunka#1 z czystym Haze. W relacji przekonacie się do uprawiania krzyżówek sativy. Zapraszam w podróż po magicznych etapach uprawy tej wspaniałej odmiany.
Tydzień pierwszy. Standardowo nasiona lądują w wodzie o temp. 21°C i pluskają się w niej 24 godziny. Wybieram ten sposób bo nie trzeba doglądać czy wysychają. Po całym dniu nasiona przeważnie toną i pęcznieją, co jest oznaką, że należy je wyjąć z naszego pojemniczka i przygotować do wrzucenia w ziemię. Do tego celu dobrze sprawdzają się tanie i łatwo dostępne plastikowe kubki. Wypełniamy nimi glebę i wrzucamy namoczone wcześniej pestki. Kiełkujące maleństwa powinny mieć ciepło (25°C - 30°C) podczas wzrostu. Przyda się lampa sodowa o mocy 70W. Jednocześnie ogrzeje sadzonki i zapewni niezbędne światło. Od momentu pęknięcia łupinek oficjalnie rozpoczęliśmy uprawę feminizowanych Super Haze. Mieszanka ziemii, w której będą rosły do samego końca, to: odkwaszony torf (10%), perlit (10%), ziemia ogrodnicza Compo Sana (40%), podłoże profesjonalne od Canna (40%) oraz keramzyt (głównie jako drenaż). Tak przygotowaną mieszankę wsypujemy do donic. W przypadku mojej uprawy było to pięć pojemników po 8,5 litra każdy. Idealna objętość, aby przetrzymać w nich rośliny do zbiorów. W odpowiednio dużych doniczkach są one w stanie wytworzyć dużą i silną strukturę korzeni.
Kiełkowalność 100%. Rozwój roślinek był bardzo szybki. W początkowej fazie nie potrzebują one dużo wody. Należy ograniczać podlewanie, aby korzenie penetrowały całą przestrzeń w poszukiwaniu wilgoci. W ten sposób bryła korzeniowa rozwinie się szybko i będzie bardzo zdrowa. Można wspomagać ich wzrost poprzez stosowanie np. preparatu Rhizotonic. Dawka 50% w początkowej fazie wzrostu powinna zaszczepić dobre bakterie i pobudzić korzenie do rozrostu. W przypadku Super Haze wzrost był oszałamiająco szybki. Liście były wielkości dłoni podczas drugiego tygodnia życia. Gwałtowność wzrostu spowodowana była podgrzewaniem korzeni. Efekt ? Niskie krzaczki o krępej strukturze. Było to zadziwiające, biorąc pod uwagę fakt, że to krzyżówki ze znanym już Haze. Jak wiemy odmiany te nie rosną niskie. Problemem okazała się konsumpcja wody, której na ten okres przypadało dosyć dużo jak na tak małe rośliny doniczkowe. Podsumowaniem tego tygodnia był widok świetnie zapowiadającej się plantacji.
Tydzień drugi. Cykl oświetleniowy to nadal 18/6. W planach miałem podwiązywanie i trenowanie techniką LST (light stress training). Metoda lekkich stresów przydaje się bardzo we wszystkich uprawach szafkowych, a zwłaszcza tych zawierających geny Haze. Ze względu na konstrukcję mojego growbox’a nie mogłem pozwolić krzakom na zbytni wzrost ku lampie. Jestem fanem dłuższej wegetacji, jednakże w tym przypadku argumentem był brak wysokości. Zakupiłem zestaw do prowadzenia roślin (druciki oraz plastikowe klipsy w różnych rozmiarach). Zaopatrzony w ten sposób mogłem bez przeszkód regulować wysokość uprawy. Rośliny nie stresowały się zbytnio i przy okazji mogły znajdować się cały czas w odpowiedniej odległości od lampy HPS 250. W przypadku stosowania opraw otwartych jest to około 35cm - 40cm dla lamp tej mocy. Przy oprawach typu „Cool Tube” można myśleć o 20cm - 25cm.
Na tym etapie uprawy moje pięć panienek dostawały pierwsze odżywki. Terra Grow oraz Dolomit ogrodniczy w formie oprysków (dostarczanie magnezu i żelaza w szybko przyswajalnej formie). Dawkowanie na poziomie 50% zalecanej przez producenta proporcji. Dolomit w ilościach jednej łyżki stołowej na 1,5 litra wody. Podlewałem częściej, ale słabszymi dawkami. Co drugie zasilenie tylko czystą wodą dolomitem oraz codzienne opryskiwanie liści dla poprawienia wilgotności. W takich warunkach ta odmiana, której geny w 50% pochodzą z tropikalnych rejonów, czuła się wprost jak w domu. Druga połowa to już Holenderska genetyka Skunk#1. Legendy wśród wszystkich odmian i ojciec wielu nowszych hybryd. Wiele odmian, które kojarzycie posiada te geny. Wigor, jaki został wpleciony w tą krzyżówkę widoczny był przez cały okres wegetacji Super Haze. Nadszedł czas na wprowadzenie roślin w cykl kwitnienia.
Tydzień trzeci. Okres początkowy w fazie świetlnej 12/12 nie różnił się zbytnio od poprzednich dwóch tygodni. Niemniej jednak kilka dni później widać było już duże zmiany. Panienki zaczęły w szybkim tempie przybierać na masie. Nadal wegetowały a nie kwitły. W tym właśnie okresie znajomość techniki LST niezmiernie wam się przyda. Wzrost ku lampie jest zadowalająco szybki, jednak nie możemy na to pozwolić. Problem nie znikał mimo kolejnych nagięć i korekt. Planty szybko po jednym dniu dalej walczyły o energię. Zabawa trwała przez całe trzeci tydzień uprawy. Drobna rada przy uprawach z genetyką Haze to bycie cierpliwym, ponieważ należy poświęcać dużo czasu na wiązanie i trening. Pomaga przy tym piwo i około godzinna praca ulatuje w przyjemnej atmosferze. Wierze, że każdy hodowca kocha takie zabiegi. Ile miłości włożycie w swoje krzaki tyle zostanie wam zwrócone w postaci plonu. Przez najważniejszy okres moje dziewczynki otrzymywały tyle uczucia w postaci nawozów i dolomitu, że wyrosła z nich gromadka pięknych modelek. Taktyka nawożenia była nadal taka sama, czyli połowa zalecanej dawki co drugie podlanie. Odległość od lampy około 30cm, a temperatura około 30°C przy jednocześnie względnej wilgotności 70%-75%. Dawało to świetne rezultaty. Wydaje mi się, że jeżeli rośliny wykazują ciągłe zapotrzebowanie na nawozy, to należy śmiało je stosować. Kluczem do sukcesu jest obserwacja waszych roślin i nauka czytania sytuacji. Liście mówią wszystko także należy je codziennie oglądać i upewniać się czy nie zachodzą niekorzystne zmiany. Taką postawą zagwarantujecie sobie tłuste szczyty na sam koniec przygody.
Tydzień czwarty. Zasadniczą rolę w procesie fotosyntezy pełni CO2. Lepiej żeby damom go nie brakowało przez okres kwitnienia. Myśląc o profesjonalizmie swojej uprawy trzeba pomyśleć również o zaopatrzeniu jej w dodatkowe porcje dwutlenku węgla. Tanim kosztem można stworzyć taki system. Wystarczy butla po wodzie 5L oraz cukier i drożdże. Reakcja zachodzi najlepiej w cieple więc najlepiej butle odpowiednio zabezpieczając podwiesić nad oprawą. Dostarczając ten gaz wywołujemy szybsze, mocniejsze i bardziej bujne kwitnienie. Tak było w przypadku Super Haze, które wkraczały w finalny etap swojej podróży ku dojrzałości.
Ostatnie tygodnie uprawy. Jest to najprzyjemniejszy czas. Jeszcze tylko kilka zabiegów pielęgnacyjnych i będziemy gotowi do zbiorów. Ostatnie przybranie na masie wymaga większej dawki fosforu i potasu. Do tego posłużył znany wszystkim preparat o nazwie PK 13/14. Gorąco polecam ponieważ to co daje roślinom ta odżywka jest porównywalne z daniem żebrakowi 10.000$. Wpadają w euforię i po prostu rosną, rosną, rosną… Szczyty puchną, liście żółkną a długo oczekiwane ilości żywicy się podwajają. PK podałem tylko jeden raz w dość dużej dawce. Później nastąpił już tylko tak zwany flush. Przepłukiwanie czystą wodą już bez żadnych dodatków. Ostatni tydzień przed ograniczyłem podlewanie do zera, aby dodatkowo powiększyć ilości produkowanej żywicy. Na trzy dni przed planowanym ścięciem światło w szafie zgasło, tworząc w ten sposób 72 godzinną ciemnię. W wyniku szoku rośliny bronią się odnawiając ilości żywicy.
Zbiory. Oczywiste, że fantastyczne jak na nie dużą powierzchnię uprawną (około 50g/plant). Zapach oceniam na pięć, podczas uprawy mało wyczuwalny. Zielsko dobre do upraw partyzanckich wśród nieustająco węszących sąsiadów i tym podobnych kreatur. Po ścięciu aromat delikatnie się zmniejsza, jednak nie na tyle by utracić cokolwiek ze swego uroku. Jeżeli chodzi o działanie, jest to z pewnością zioło do palenia przez cały dzień w trybie wake’n’bake. Pobudzające do działania z przyjemnym apetytem i rozluźnieniem pod koniec. Zdecydowanie polecam odmiankę, ponieważ jej cena nie jest wygórowana, a przyjemność z uprawy i palenia jest ogromna. Mój zestaw uprawowy: 250W HPS Sylvania Gro Lux w oprawie Cool Tube, 8,5L doniczki, nawozy Terra vega i Terra Florres, PK 13/14 oraz Dolomit ogrodniczy.
Życzę wszystkim powodzenia w uprawie. Pozdrawiam Organika.
Dział:
Zielarnia
Facebook YouTube