PHP: Daj jej jeść!
Podobnie jak z ludźmi, rośliny nie powinno się ani przekarmiać, ani głodzić. Znalezienie odpowiednich proporcji składników mineralnych i ich odpowiednie dawkowanie jest sednem sztuki nawożenia. Inną kwestią jest jakość dostarczanych składników. Dla wielu rolników w zupełności wystarczy naturalny biohumus (delikatnie mówiąc to, co pojawia się z drugiej strony dżdżownic), jednak jego uniwersalność sprawia, że chcąc wyhodować naprawdę okazałe *pomidory* musimy zdecydować się na samodzielne eksperymenty, lub sięgnąć po gotowe nawozy profesjonalne. Niedobór któregokolwiek ze składników odbija się negatywnie na stanie zdrowia krzaka. Najczęstszą przyczyną zatrzymania się wzrostu jest niedobór podstawowych minerałów (N-P-K). Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że np. nadmiar potasu powoduje wypłukiwanie z gleby magnezu, a zbyt dużo wapnia może utrudnić roślinie przyswajanie manganu, więc, przewrotnie, podobny skutek może mieć ich nadmiar, o co szczególnie łatwo przy uprawie wewnątrz i stosowaniu nawozów sztucznych.
Dodatkowo, intensywne nawożenie w ostatnim okresie kwitnienia może negatywnie wpłynąć na właściwości psychoaktywne. Dostępne na czarnym rynku pomidory-mutanty, zwane mózgotrzepami, są częstokroć ofiarami takich właśnie praktyk. Tak więc nie potrzeba mitycznego muchozolu, czy innych domestosów – nadmiar chemii w pomidorach marki 'skun' (o burzliwych dziejach tej nazwy innym razem) to często nic innego jak właśnie nieodpowiednie nawożenie, chęć oszukania i przyspieszania natury. Ekologiczna uprawa zakłada zaprzestanie jakiegokolwiek nawożenia na dwa tygodnie przed zbiorami – w przeciwnym razie, zawarte zwłaszcza w nawozach sztucznych substancje odkładają się i przy konsumpcji trafiają prosto do naszego steranego organizmu, co – uwierzcie – na zdrowie nikomu nie wychodzi.
Facebook YouTube