Spliff spliffowi nie równy
Podczas tegorocznego HempFair okazało się, że nie my jedni wpadliśmy na nazwę Spliff. Jednym z innym wystawców był nasz holenderski imiennik, produkujący akcesoria dla palaczy. Naszą uwagę przykuł niezwykły grinder.
Młynek ten składa się bowiem aż z czterech aluminiowych części. Dwa górne elementy niczym szczególnym się nie wyróżniają, poza... dziurkami, przez które odpowiednio rozdrobniony materiał spada na piętro nr 3. Prawdziwą rewolucją jest natomiast to, co dzieje się dalej. Podstawa komory, w której zbiera się zmielony susz, stanowi siateczka z mikroskopijnymi otworami. Po pewnym czasie docieramy więc do punktu kulminacyjnego, do poziomu czwartego, na którym zbiera się czysty pyłek haszyszowy. Rewelacja!
Facebook YouTube