Dlaczego Polska potrzebuje konopi?
Skąd wziął się pomysł na promowanie konopi w Polsce?
Konopie to wyjątkowe rośliny, szczególnie te, które wyrosły na polskiej ziemi. Nie tylko ze względu na nasze wyjątkowo urodzajne gleby, ale przede wszystkim ze względu na naszą konopną tradycję. One po prostu były tutaj od zawsze. Polacy zasługują na szeroki dostęp do produktów z tej rośliny i naszym największym marzeniem jest upowszechnienie jej użycia w każdej gałęzi przemysłu - mówi współorganizatorka Targu Konopnego, Gosia Szakuła.
Jak w takim razie wpadłyście na pomysł stworzenia Targu Konopnego? Co Was łączy z konopiami?
Targ powstał z inicjatywy 3 przyjaciółek, totalnie zakochanych w konopiach: związanej ze Slow Weekendem Magdy, Olgi – projektantki i organizatorki wielu wydarzeń startupowych oraz mojej skromnej osoby. Każda z nas miała do czynienia z konopnymi produktami już od dawna. Jesteśmy zachwycone walorami odżywczymi żywności konopnej, olejków CBD, działaniem kosmetyków na bazie oleju konopnego. Ponieważ od 6 lat jestem blogerką, musiałam podzielić się tym faktem na moim blogu, publikując przepisy z żywnością konopną. Chciałam jednak zrobić coś więcej, dlatego 2 lata temu nakładem własnym wydałam publikację „Konopie w kuchni”, w której opisałam działanie żywności konopnej i opracowałam kilkadziesiąt autorskich przepisów.
Od jakiegoś czasu razem z dziewczynami organizujemy warsztaty i prelekcje na temat wpływu żywności konopnej na zdrowie człowieka. W końcu narodził się pomysł zorganizowania własnej, dużej imprezy. Zdecydowałyśmy, że chcemy promować produkty konopne i edukować ludzi o ich korzyściach w ramach Targu Konopnego – kontynuuje Szakuła.
Jakie produkty szczególnie chcecie promować na polskim rynku i dlaczego?
Trzeba to powiedzieć otwarcie. Konopie są rośliną, która ma szansę ocalić naszą cywilizację, ale też poprawić nasz komfort życia, nasze zdrowie oraz stan środowiska naturalnego w krótkim czasie. Dowodem na to jest ich wszechstronne wykorzystanie zarówno w przemyśle spożywczym, kosmetycznym, budowlanym, farmaceutycznym, modowym, tekstylnym czy energetycznym. W zasadzie Cannabis sativa L. może mieć zastosowanie w większości gałęzi przemysłu. W Polsce wykorzystujemy dosłownie promil możliwości tej rośliny, z moglibyśmy mieć tak wiele – mówi Olga Antkiewicz, współorganizatorka Targu Konopnego.
Konopie to jedyna roślina, która może nam posłużyć jako pożywienie, olej opałowy, z której wyprodukujemy ubrania, papier, samochody czy zbudujemy dom. A gdy zachorujemy pomoże nam wrócić do zdrowia.
Na targu konopnym będziemy promować marki oferujące żywność konopną, olejki CBD, kosmetyki, odzież, materiały budowlane i różnego rodzaju tekstylia – mówi Magda Buczak, jedna ze współorganizatorek.
Co świadczy o przewadze tych produktów nad innymi?
Przede wszystkim chodzi o ekologiczną produkcję. Uprawa konopi nie wymaga specjalnych warunków klimatycznych ani stosowanie pestycydów czy herbicydów. Dodatkowo ta jednoroczna roślina remineralizuje ziemię, na której rośnie, co umożliwia posadzenie innych gatunków roślin w kolejnych sezonach. Produkcja konopnego papieru pomoże oszczędzać drzewa, których od dawna wycina się zbyt dużo. Produkcja konopnego biopaliwa to także wspaniała alternatywa dla zanieczyszczającej środowisko produkcji paliw kopalnych. Żywność jest rzadko spotykanym superfoodem bogatym we wszystkie niezbędne nam do prawidłowego funkcjonowania składniki pokarmowe, zaś olejki konopne to dla wielu chorych jedyna nadzieja powrotu do zdrowia. Co ciekawe, nie znamy, póki co żadnego negatywnego wpływu konopi na zdrowie człowieka czy stan środowiska – mówi Magda.
Dlaczego w takim razie konopie nie są wciąż popularne? Co waszym zdaniem stoi na przeszkodzie do powszechnego wykorzystania rośliny w naszym kraju?
Naszym zdaniem nie jest to wyłącznie penalizacja i ograniczenia prawne. Ludzie boją się konopi, kojarzą ją z marihuaną, która zakorzeniła się już w ich świadomości jako narkotyk. Dlatego naszym marzeniem jest przede wszystkich zapoznanie ludzi z produktami konopnymi, pokazanie im, że są bezpiecznie i bardzo korzystne dla zdrowia. Mówimy tu w pewnym sensie o przywróceniu świetności tej rośliny w naszym kraju, bo jeszcze w latach 50tych była ona uprawiana na dużo szerszą skalę – mówi Olga.
Wiemy doskonale, że ten proces przywrócenia świetności konopi będzie bardzo długi i trudny, zaś jego pierwszym i najważniejszym etapem jest zmiana myślenia Polaków na temat konopi - mówi Gosia.
Tutaj widzimy właśnie naszą misję. Chcemy pokazać Polakom, że konopie to wyjątkowo korzystna dla nas roślina, z której można wyprodukować większość niezbędnych nam do życia produktów i to w bardzo ekologiczny sposób. Chcemy nie tylko edukować, ale też napędzać koniunkturę i zwiększać zapotrzebowanie na tego typu produkty – mówi Magda.
Czyli można powiedzieć, że konopie były w Polsce praktycznie od zawsze?
Owszem. Nasz kraj słynął niegdyć z uprawy konopie. Nasi dziadkowie na pewno pamiętają jak na polach rósł len i konopie. Łodygi i nasiona tych drugich wykorzystywano w różnych gałęziach przemysłu, ale też do tak zwanego „codziennego użytku”. Polska wieś kochała konopie, nie tylko za ich przeciwzapalne i przeciwbólowe właściwości, lecz także za ich walory kulinarne. Nasi przodkowie gotowali konopną zupę „siemieniotkę”, nasiona konopi dodawali do chleba, zup, mięsa, budowali domy z konopnych płyt, wierchami wypychali tapczany i materace a listy pisali na papierze konopnym. W 1960 roku obszar uprawny Cannabis Sativa w Polsce wynosił 30 tysięcy hektarów – mówi Małgorzata.
Gdzie w takim razie waszym zdaniem leży problem związany z popularyzacją konopi w Polsce? Skoro starsze pokolenia pamiętają ją z pola, wiąże się to z naszymi tradycjami, gdzie jest główna przyczyna?
W świadomości. Starsze pokolenie doskonale pamięta, ale konopie siewne. Potem nastąpiła delegalizacja i kompletna demonizacja konopi, pojawiło się określenie „marihuana” i namieszano ludziom w głowach. Przestali wtedy odróżniać marihuanę od konopi. I tak już zostało na lata. Rzadko który obywatel zna różnice między marihuaną, czyli potocznie nazywaną rekreacyjną odmianą konopi bogatą w THC a konopiami siewnymi, które promujemy – mówi Olga.
Ostatnie lata przyniosły największy wzrost świadomości. Szczególnie w dużych miastach powoli przestaje się traktować konopie jak narkotyk, tylko ciekawą roślinę, która ma jakieś lecznicze właściwości. Tutaj jest największa luka informacyjna. Ludzie nie wiedzą, dlaczego konopie są zdrowe, nie odróżniają konopi przemysłowych z których produkuje się jedzenie czy tekstylia od tych psychoaktywnych stosowanych w celach medycznych. Trzeba jednak pamiętać, że po latach nieprawdziwych informacji będzie ciężko zmienić myślenie ludzi. Nad tym właśnie pracujemy – dodaje Gosia.
Czy jesteście za legalizacją konopi do celów rekreacyjnych?
Naszym marzeniem jest sytuacja, w której każdy chory na raka czy chorobę autoimmunologiczną będzie mógł uprawiać konopie na własny użytek. Luksusem byłaby możliwość pełnej legalizacji, na to jednak bym nie liczyła – mówi Magda.
Mamy świadomość, że do pełnej legalizacji w Polsce droga jest bardzo długa i kręta. Najważniejsze to zmiana myślenia ludzi i większe przyzwolenie społeczne na pewne zachowania, to zawsze pierwszy krok do legalizacji. Jeśli chcemy zmiany myślenia ludzi na temat konopi to powinniśmy zacząć od rośliny, którą nasi rodzice i dziadkowe znają z dzieciństwa, z którą wiążą się ich wspomnienia, czyli konopi włóknistych – przemysłowych – mówi Małgorzata.
Jak w takim razie zmieniać myślenie?
Bardzo zależy nam na zmianie świadomości na temat konopi w społeczeństwie, jednak szczególnie traktowałabym tutaj starsze pokolenia, ponieważ to nasi rodzice i dziadkowie pamiętają piękne konopne pola. Wystarczy im przypomnieć, że to ta sama roślina, która rosła sobie na polu u dziadzia. Dlatego Targ Konopy związał się ze Slow Weekendem – organizatorem dużej imprezy targowej. Jej grupą docelową są świadomi, dojrzali ludzie, rodziny z dziećmi, wszyscy zainteresowani świadomym i zrównoważonym stylem życia- kontynuuje Magda.
Widzę, że za Targiem Konopnym stoi wyższa idea, z tego co mówicie nie chodzi tylko o upowszechnienie i popularyzację produktów konopnych. Jaki jest wasz cel, do czego dążycie?
Małgorzata: Prawda jest taka, że nie walczymy o legalizację ani o dostęp do medycznej marihuany. Chcemy zmieniać nastawienie, odkłamywać, edukować, uświadamiać. W ramach Targu Konopnego działamy oddolnie i powoli, po to, żeby otworzyć ludziom oczy i doprowadzić tym samym do cichej rewolucji. Każdy możesz być jej częścią.
Artykuł z #58 numeru Gazety Konopnej SPLIFF
Facebook YouTube