["OPOWIEŚć Z KRAINY UŚMIECHU- DAN 9" (Cz.V) ] Sala wizyt dla przedstawicieli ambasad wyglądała niesamowicie schludnie w porównaniu z resztą miejsc w tej instytucji. Na ławce siedziało dwóch białych, zwróconych twarzą do kurtyny z krat i pleksiglasu. Za tą barierą znajdowała się część dla odwiedzających, obecnie pusta. Mężczyźni okazali się Polakami o imionach Tomek i Paweł. Konsul wspomniał mi o nich podczas rozmowy na posterunku. Oprócz mnie byli to jedyni rodacy mający nieszczęście przebywać za murami tajskich więzień.
[,,OPOWIEŚć Z KRAINY UŚMIECHU Bangkok ( Cz. II ) ]…sky train Mo Chit, stacja przy Chatu-Chak. Wchodziłem po stromych schodach na peron kolejki, gdy zatrzymał mnie jakiś Taj. Długowłosy koleżka wyglądał bardzo przeciętnie, jak jakiś kierowca tuk tuka lub moto taxi. Totalnie zaskoczyło mnie jego pytanie. Z jego połamanego angielskiego wywnioskowałem że chodzi mi o mój paszport.
Facebook YouTube