Nie dalej jak w lutym i marcu zdzieraliśmy gardła i podeszwy na ulicach Warszawy i Wiednia, by wesprzeć uwięzionego przyjaciela, rolnika i przetwórcę konopi przemysłowych Andrégo Fürsta. Dziś pora przypomnieć innego „zielonego świętego”, Marca Emery’ego, którego proces reżyserowany po drugiej stronie oceanu dobiega końca.
Czytaj dalej...
Facebook YouTube