Czy Konferencję Europejskiej Kampanii w sprawie Narkotyków można uznać za sukces?
Szanowni Państwo, Za nami konferencja Europejskiej Kampanii w sprawie Narkotyków (ang. European Action on Drugs - www.action-drugs.eu ), współorganizowana przez Komisję Europejską oraz Polską Prezydencję w UE.
Głównym tematem spotkania były nowe narkotyki syntetyczne czyli tzw. „dopalacze” (ang. smart drugs, legal highs). Dyskutowano o działaniach prewencyjnych, przedstawiono również pomysły i rozwiązania w obszarze legislacyjnym. Polska prezentowała swoje dokonania na tym polu, odwołując się do sytuacji, która miała miejsce w zeszłym roku, kiedy to zdecydowano się na radykalne działania polegające na zamknięciu wszystkich sklepów sprzedających „dopalacze” oraz wpisanie tych substancji na listę środków nielegalnych.
"Dzisiaj ten problem dzięki rozwiązaniom w naszym ustawodawstwie i działaniom prowadzonym przez naszych partnerów, udało się ograniczyć o kilkadziesiąt procent" – poinformował Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Adam Rapacki.
Czy rzeczywiście działania naszego państwa można postrzegać jako sukces? W opinii wielu osób zajmujących się tym problemem takie postawienie sprawy jest pozbawione sensu.
Nie posiadamy żadnych danych, które by informowały o tym co stało się z użytkownikami dopalaczy. „To, że ludzie nie mają dostępu do dopalaczy nie oznacza, że przestali się odurzać. Ponieważ rynek dopalaczy został drastycznie ograniczony ich użytkownicy przerzucili się na inne narkotyki. Zamiast uznawać za sukces to, że zmalała liczba zatruć dopalaczami należałoby spojrzeć czy nie wzrosła liczba zatruć narkotykami, alkoholem i tzw. wynalazkami czyli mieszanką różnych substancji powodujących odurzenie. Dopalacze były zjawiskiem społecznym, a jak wiemy żadnego zjawiska społecznego nie da się rozwiązać jednym cięciem – tu trzeba wielu działań skoordynowanych. Rynek dopalaczy należało wziąć pod kontrolę, a nie likwidować. W ten sposób zepchnęliśmy go do głębokiego podziemia” – twierdzi płk Kajetan Dubiel, były Dyrektor Generalny Służby Więziennej, z wykształcenia socjolog. „Wprowadzając penalizację narkotyków w 2000r. też twierdzono, że rynek zostanie zlikwidowany, a jak przyznaje teraz policja rynek narkotykowy ma się świetnie i rozwija się w ogromnym tempie” – dodaje Dubiel.
Zdaniem Venduli Biláekovej, naukowca z Centrum badającego Uzależnienia, na Uniwersytecie Karola w Pradze, należałoby zachować ostrożność w ocenie podjętych przez polski Rząd działań: „Co prawda odnotowano wyraźny spadek spożycia dopalaczy między rokiem 2009, a 2010, kiedy zostały one wycofane ze sprzedaży, niemniej z epidemiologicznego punktu widzenia takie statystyki nie mają większego sensu i budzą uzasadnione wątpliwości. Dlatego z opinią o skuteczności poczekałabym na rzetelną ewaluację podjętych kroków”.
W podobnym tonie wypowiada się również Valentin Simionov, dyrektor wykonawczy w Romanian Harm Reduction Network: „Ponieważ jest to świeża sprawa, trudno cokolwiek powiedzieć efektach tej strategii. Na pewno za jakiś czas nastąpi ewaluacja, która pozwoli nam mówić o skuteczności. Byłbym ostrożny z głoszeniem przez jakikolwiek rząd, że udało się wygrać wojnę z dopalaczami. Wojna z narkotykami w ogóle trwa od 50 lat, ale liczba ich użytkowników rośnie z dnia na dzień”.
Podczas konferencji wiele miejsca poświęcono działaniom prewencyjnym, nie było jednak mowy o ich ewentualnej skuteczności.
Należy zwrócić uwagę na fakt, że działania prewencyjne należą do jednych z najbardziej skomplikowanych. W USA od 40 lat przeznacza się na nie ogromne środki, a skuteczność jest ciągle niewielka. Nawet autor programu profilaktycznego „Smak życia, czyli debata o dopalaczach”, dr Krzysztof Wojcieszek z WSNS Pedagogium, przyznał, że poza tym, że program spotkał się z ciepłym przyjęciem za wcześnie by mówić o pozytywnych skutkach.
Zdaniem Agnieszki Sieniawskiej, prawniczki z Biura Rzecznika Praw Osób Uzależnionych, działającego w ramach Polskiej Sieci ds. Polityki Narkotykowej: „Prewencja jest skuteczna, ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy uzupełnimy ją o takie elementy jak krytyczne prawo oraz racjonalne podejście do leczenia, o którym tutaj nie było mowy”.
Agata Kwiatkowska ze Społecznego Komitetu ds. AIDS dodaje: „To co było zatrważające w całej konferencji to fakt, że nie było ani słowa o leczeniu, nie został poruszony problem uzależnienia jako choroby, nie było wzmianki o metodach leczenia, całej filozofii harm reduction, była tylko prewencja. Wszędzie na świecie, podczas różnych konferencji, zawsze jest połączenie problematyki narkotyków z tematyką HIV/AIDS, we wszystkich podpisywanych dokumentach jest to nieodłączne. Opieka i terapia osób uzależnionych obniża zagrożenie zakażeniem wirusem HIV. Tutaj ten temat nie padł ani razu.”
Wtóruje jej Karolina Walęcik z Krytyki Politycznej; „Na wstępnie wspomniano, że powinniśmy podchodzić do problemu narkotyków holistycznie, mówiąc nie tylko o regulacjach prawnych, ale też o prewencji oraz redukcji szkód. Później natomiast temat oczywiście się już nie pojawił. Zabrakło mówienia o problemie narkotyków i polityce narkotykowej w sposób całościowy, nie mówiono tu o użytkownikach, o tym , że wciąż w wielu krajach Europy, w tym w Polsce, występuje problem z dostępnością różnych form leczenia, dostępnością do programów metadonowych dla osób uzależnionych od opiatów. Zajmujemy się problemem, który jest medialny, bagatelizując inne ważne kwestie.”
Zastanawiające jest również skupienie się na samych tylko „dopalaczach”, w oderwaniu od reszty substancji psychoaktywnych. Zdaniem Karoliny Walęcik takie rozwiązanie nie jest właściwe: „Uważam, że program <Smak życia, czyli debata o dopalaczach> powinien dotyczyć wszystkich substancji psychoaktywnych. Chodzi o to, żeby nie demonizować jednej tylko substancji, kiedy z drugiej strony mamy przyzwolenie społeczne dla alkoholu i papierosów. Ważne jest, żeby mówić o różnych substancjach psychoaktywnych, tych legalnych i tych nielegalnych.”
Agnieszka Sieniawska, która wspomaga osoby używające i uzależnione od narkotyków, oferując im kompleksową pomoc prawną wskazuje na jeszcze jeden aspekt, na który nie zwrócono uwagi: „Obecny system karny de facto prowadzi do nadużyć ze strony organów egzekwujących prawo. Powinniśmy dostosować stan naszego prawa do europejskich standardów.”
Europejska Kampania w sprawie Narkotyków została zainaugurowana dwa lata temu podczas Międzynarodowego Dnia Przeciwdziałania Nadużywaniu Środków Odurzających i ich Nielegalnemu Handlowi. Valentin Simionov podkreśla: „To duże wydarzenie, na pewno nie pozostanie niezauważone”. Zastrzega jednocześnie, że z tego względu: „ powinno się uwzględnić wiele perspektyw, nie tylko antynarkotykową i prewencyjną, ale także perspektywę ludzi, którzy na co dzień mają do czynienia z narkotykami. Promowanie prewencyjnego podejścia jest użyteczne, ale EAD powinno rozważyć włączenie do dyskusji ludzi z organizacji zrzeszających użytkowników narkotyków, którzy mogliby mieć znaczący wkład w europejską debatę nad tym problemem”.
Czy rzeczywiście działania naszego państwa można postrzegać jako sukces? W opinii wielu osób zajmujących się tym problemem takie postawienie sprawy jest pozbawione sensu.
Nie posiadamy żadnych danych, które by informowały o tym co stało się z użytkownikami dopalaczy. „To, że ludzie nie mają dostępu do dopalaczy nie oznacza, że przestali się odurzać. Ponieważ rynek dopalaczy został drastycznie ograniczony ich użytkownicy przerzucili się na inne narkotyki. Zamiast uznawać za sukces to, że zmalała liczba zatruć dopalaczami należałoby spojrzeć czy nie wzrosła liczba zatruć narkotykami, alkoholem i tzw. wynalazkami czyli mieszanką różnych substancji powodujących odurzenie. Dopalacze były zjawiskiem społecznym, a jak wiemy żadnego zjawiska społecznego nie da się rozwiązać jednym cięciem – tu trzeba wielu działań skoordynowanych. Rynek dopalaczy należało wziąć pod kontrolę, a nie likwidować. W ten sposób zepchnęliśmy go do głębokiego podziemia” – twierdzi płk Kajetan Dubiel, były Dyrektor Generalny Służby Więziennej, z wykształcenia socjolog. „Wprowadzając penalizację narkotyków w 2000r. też twierdzono, że rynek zostanie zlikwidowany, a jak przyznaje teraz policja rynek narkotykowy ma się świetnie i rozwija się w ogromnym tempie” – dodaje Dubiel.
Zdaniem Venduli Biláekovej, naukowca z Centrum badającego Uzależnienia, na Uniwersytecie Karola w Pradze, należałoby zachować ostrożność w ocenie podjętych przez polski Rząd działań: „Co prawda odnotowano wyraźny spadek spożycia dopalaczy między rokiem 2009, a 2010, kiedy zostały one wycofane ze sprzedaży, niemniej z epidemiologicznego punktu widzenia takie statystyki nie mają większego sensu i budzą uzasadnione wątpliwości. Dlatego z opinią o skuteczności poczekałabym na rzetelną ewaluację podjętych kroków”.
W podobnym tonie wypowiada się również Valentin Simionov, dyrektor wykonawczy w Romanian Harm Reduction Network: „Ponieważ jest to świeża sprawa, trudno cokolwiek powiedzieć efektach tej strategii. Na pewno za jakiś czas nastąpi ewaluacja, która pozwoli nam mówić o skuteczności. Byłbym ostrożny z głoszeniem przez jakikolwiek rząd, że udało się wygrać wojnę z dopalaczami. Wojna z narkotykami w ogóle trwa od 50 lat, ale liczba ich użytkowników rośnie z dnia na dzień”.
Podczas konferencji wiele miejsca poświęcono działaniom prewencyjnym, nie było jednak mowy o ich ewentualnej skuteczności.
Należy zwrócić uwagę na fakt, że działania prewencyjne należą do jednych z najbardziej skomplikowanych. W USA od 40 lat przeznacza się na nie ogromne środki, a skuteczność jest ciągle niewielka. Nawet autor programu profilaktycznego „Smak życia, czyli debata o dopalaczach”, dr Krzysztof Wojcieszek z WSNS Pedagogium, przyznał, że poza tym, że program spotkał się z ciepłym przyjęciem za wcześnie by mówić o pozytywnych skutkach.
Zdaniem Agnieszki Sieniawskiej, prawniczki z Biura Rzecznika Praw Osób Uzależnionych, działającego w ramach Polskiej Sieci ds. Polityki Narkotykowej: „Prewencja jest skuteczna, ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy uzupełnimy ją o takie elementy jak krytyczne prawo oraz racjonalne podejście do leczenia, o którym tutaj nie było mowy”.
Agata Kwiatkowska ze Społecznego Komitetu ds. AIDS dodaje: „To co było zatrważające w całej konferencji to fakt, że nie było ani słowa o leczeniu, nie został poruszony problem uzależnienia jako choroby, nie było wzmianki o metodach leczenia, całej filozofii harm reduction, była tylko prewencja. Wszędzie na świecie, podczas różnych konferencji, zawsze jest połączenie problematyki narkotyków z tematyką HIV/AIDS, we wszystkich podpisywanych dokumentach jest to nieodłączne. Opieka i terapia osób uzależnionych obniża zagrożenie zakażeniem wirusem HIV. Tutaj ten temat nie padł ani razu.”
Wtóruje jej Karolina Walęcik z Krytyki Politycznej; „Na wstępnie wspomniano, że powinniśmy podchodzić do problemu narkotyków holistycznie, mówiąc nie tylko o regulacjach prawnych, ale też o prewencji oraz redukcji szkód. Później natomiast temat oczywiście się już nie pojawił. Zabrakło mówienia o problemie narkotyków i polityce narkotykowej w sposób całościowy, nie mówiono tu o użytkownikach, o tym , że wciąż w wielu krajach Europy, w tym w Polsce, występuje problem z dostępnością różnych form leczenia, dostępnością do programów metadonowych dla osób uzależnionych od opiatów. Zajmujemy się problemem, który jest medialny, bagatelizując inne ważne kwestie.”
Zastanawiające jest również skupienie się na samych tylko „dopalaczach”, w oderwaniu od reszty substancji psychoaktywnych. Zdaniem Karoliny Walęcik takie rozwiązanie nie jest właściwe: „Uważam, że program <Smak życia, czyli debata o dopalaczach> powinien dotyczyć wszystkich substancji psychoaktywnych. Chodzi o to, żeby nie demonizować jednej tylko substancji, kiedy z drugiej strony mamy przyzwolenie społeczne dla alkoholu i papierosów. Ważne jest, żeby mówić o różnych substancjach psychoaktywnych, tych legalnych i tych nielegalnych.”
Agnieszka Sieniawska, która wspomaga osoby używające i uzależnione od narkotyków, oferując im kompleksową pomoc prawną wskazuje na jeszcze jeden aspekt, na który nie zwrócono uwagi: „Obecny system karny de facto prowadzi do nadużyć ze strony organów egzekwujących prawo. Powinniśmy dostosować stan naszego prawa do europejskich standardów.”
Europejska Kampania w sprawie Narkotyków została zainaugurowana dwa lata temu podczas Międzynarodowego Dnia Przeciwdziałania Nadużywaniu Środków Odurzających i ich Nielegalnemu Handlowi. Valentin Simionov podkreśla: „To duże wydarzenie, na pewno nie pozostanie niezauważone”. Zastrzega jednocześnie, że z tego względu: „ powinno się uwzględnić wiele perspektyw, nie tylko antynarkotykową i prewencyjną, ale także perspektywę ludzi, którzy na co dzień mają do czynienia z narkotykami. Promowanie prewencyjnego podejścia jest użyteczne, ale EAD powinno rozważyć włączenie do dyskusji ludzi z organizacji zrzeszających użytkowników narkotyków, którzy mogliby mieć znaczący wkład w europejską debatę nad tym problemem”.
Facebook YouTube