Nowe regulacje prawne w Europie
28 czerwca 2011 słoneczna Italia dołączyła do grupy europejskich krajów pozwalających na niewielkie uprawy konopi. Zgodnie z najnowszym orzecznictwem włoskiego Sądu Najwyższego, obywatele tego pięknego kraju mogą bez obaw uprawiać roślinę konopi na swoich balkonach. Sąd Najwyższy uznał, że ilość suszu, którą można w ten sposób wyprodukować, nie może nikomu zaszkodzić. Sprawa dotyczyła jednej rośliny uprawianej przez 23-letniego mężczyznę. 16 gramów suszu uzyskanych z niej nie stanowiło problemu dla włoskich sędziów. Komentatorzy zwracają uwagę na zmianę postawy włoskiego Sądu Najwyższego, który wcześniej był dość rygorystyczny w sprawach związanych z narkotykami. Niemniej, już w 2009 roku zezwolił on na legalną uprawę konopi – ale bez możliwości zbiorów plonu, czyli tylko na uprawę w fazie wegetacyjnej, np. w celach dekoracyjnych.
Jak podało Polskie Radio 9 grudnia 2011, także w Czechach ludzie mają kolejny powód do radości. Zakończyły się tam właśnie prace nad projektem ustawy o legalizacji konopi indyjskich. Pracował nad nim zespół lekarzy, farmaceutów, policyjnych ekspertów i prawników. Projekt ustawy przewiduje, że będzie można uprawiać konopie po uzyskaniu specjalnej licencji. Uprawa byłaby kontrolowana przez nową Państwową Agencję Konopi Leczniczych. Leki z zawartością konopi przepisywaliby tylko lekarze-specjaliści w systemie recept elektronicznych. Każda przepisana dawka leku znalazłaby się w specjalnym rejestrze pacjentów. Dane te będą znajdować się pod pełną kontrolą policji. Zakazana ma też być produkcja ekstraktów i maści przez osoby prywatne. Zespół ekspertów uważa, że w Czechach mogłoby działać od dwóch do dziesięciu licencjonowanych producentów konopi. Nie wyklucza też ich kontrolowanego importu. Projekt ustawy trafił do rządu i parlamentu. Najwcześniej mógłby zostać uchwalony wiosną przyszłego roku. Nie brzmi to może najlepiej dla growerów, ale ucieszy pacjentów i stanowi kolejny krok w dobrym kierunku. Nieco wcześniej Czechy pozwoliły na posiadanie „magicznych grzybów” i kaktusa peyote.
W grudniu również Hiszpanie mieli swój Dzień Dobrej Wiadomości. Użytkownicy internetu świętowali z nimi na wieść o tym, że w 2012 roku Hiszpania może stać się pierwszym krajem, który przeprowadzi legalizację w pełnym znaczeniu tego słowa (handel, import itp.). Socjalistyczny rząd Kraju Basków ma wkrótce uchwalić prawo pozwalające na uprawę oraz konsumpcję konopi i handel nimi. Baskijski rząd, kierowany przez Patxi Lopez, postanowił lepiej uregulować działalność Konopnych Klubów Społecznych, których członkowie mogą używać marihuany produkowanej i rozprowadzanej w zamkniętej społeczności. Przedstawiciel rządu powiedział, że nowe prawo lepiej wyjaśni konsekwencje konsumpcji marihuany dla opinii publicznej i stworzy „pewną przestrzeń dla osobistej autonomii”. Rząd stwierdził, że zakazy używania konopi prowadzą jedynie do „tajnych działań, przestępczości i rozkwitu czarnego rynku”. „Lepiej jest regulować niż zakazywać”, powiedział Jesus Maria Fernandez z regionalnego Urzędu ds. Zdrowia. Fernandez palenie marihuany nazywa „praktyką, która jest już skonsolidowana.” Cytuje go znana organizacja ENCOD (Europejska Koalicja na rzecz Efektywnej Polityki Narkotykowej). Kraj Basków już wcześniej pozwalał na istnienie wielu klubów, które jednak czasem padały ofiarą nalotów policyjnych. Teraz baskijski rząd chce „usiąść do debaty” z grupami pracującymi na rzecz legalizacji konopi i „ukształtować ich prawa”.
Legalizacja marihuany to tylko jedna z części ogólnej ustawy o narkomanii, która odnosi się także do leczenia uzależnienia od hazardu (podobno cierpi na nie 2% populacji Basków) oraz do „uzależnienia od nowych technologii”.
Wieści z Hiszpanii zagłuszyły nieco oświadczenie Szwajcarii, że pozwoli ona swoim mieszkańcom na uprawę do czterech roślin konopi na własny użytek, począwszy od dnia 1 stycznia 2012.
Artykuł z 37 numeru Gazety Konopnej SPLIFF
Sebastian Daniel
Facebook YouTube