Moja droga do Twojego Ruchu, a wcześniej Ruchu Palikota, wiodła przez Wolne Konopie. Od ponad 10 lat toczę walkę Dawida z Goliatem przeciwko szkodliwej i nieskutecznej polityce prohibicji. Ta walka nigdy nie zapowiadała się łatwo, lekko i przyjemnie. Wolnokonopne doświadczenie daje mi jednak niezłomną wiarę w to, że po każdej porażce można się podnieść i iść dalej. W okresie IV RP ścieraliśmy się z falą zatrzymań, represji i zarzutów prokuratorskich - dziś jesteśmy zapraszani do Sejmu, składamy projekty nowelizacji ustaw i jesteśmy zapraszani do mediów.

25 maja przy moim nazwisko krzyżyk postawiło 1713 mieszkańców Pomorza (dziękuję!). Ze wszystkich kandydatów koalicji Europa Plus Twój Ruch jest to 26. wynik pod względem ilości głosów i 23. wynik procentowo. Przekonałem do siebie więcej wyborców niż kilkadziesiąt urzędujących i byłych posłów, posłanek i senatorów różnych frakcji. Nie jestem zadowolony z tego wyniku, ale życie toczy się dalej.

Mam nadzieję, że wyniki wyborów będą otrzeźwieniem dla kierownictwa partii. W 2011 udało nam się zbudować zaufanie dzięki energii ludzi niezwiązanych wcześniej z polityką. Dane Państwowej Komisji Wyborczej pokazują wyraźnie to, o czym od początku mówiły partyjne "doły" - Polacy mają dość partyjniaków i politycznych dinozaurów. Polacy nie chcą Twojego Ruchu Pawła Piskorskiego czy Roberta Kwiatkowskiego (z całą do Ciebie Robert prywatną sympatią!), którego większość ludzi wciąć kojarzy z "aferą Rywina".

Prowadząc przez ponad 2 miesiące intensywną kampanię nie tylko na Pomorzu, ale i w całej Polsce, ujrzałem jednak inny obraz koalicji. Poznałem bliżej szereg wspaniałych osób, które byłyby gwarancją fachowego, uczciwego i godnego reprezentowania Polaków. Tacy kandydaci jak Basia Nowacka (Lublin), Paulina Banaś (Poznań), Andrzej Potocki (Katowice), Robert Zimniak (Kraków), Krzysiek Iszkowski (Warszawa), Agata Nowacka (Wrocław) czy przede wszystkim sam Janusz Palikot, to fundament, na którym warto odbudowywać zaufanie Polaków. Twój Ruch to także setki wspaniałych ludzi wykonujących mrówczą pracę na dole, w swoich miastach, miasteczkach i wsiach. O taką partię będę dalej walczyć - partię ludzi pełnych energii i z powołaniem.

Oprócz pstryczka w nos, jaki tym razem otrzymaliśmy od wyborców, najbardziej boli mnie bezceremonialne oszustwo, jakiego dopuścił się Kongres Nowej Prawicy wobec użytkowników marihuany. Wmówili 3 milionom palaczy, że popierają "deregulację" w polityce narkotykowej, by zaraz po ogłoszeniu wyników wszem i wobec ogłosić, że absolutnie nic nie zamierzają robić. Wynik KNP to krok wstecz dla naszej walki o legalizację.