ZUS - albo etat, albo działalność
Dobrowolne ubezpieczenie chorobowe nie jest bowiem dla wszystkich. Pracując na etacie płacimy (a właściwie robi to za nas nasz pracodawca) czy chcemy, czy nie. Prowadząc firmę, wybór należy do nas. Chyba, że robimy jedno i drugie jednocześnie – wtedy dochodów z działalności nie możemy ubezpieczyć. Jest to bodaj jedyna sytuacja, kiedy petent prosi ZUS o przyjęcie jego pieniędzy, a ten zapiera się i grymasi.
Nowak pracuje na pełen etat i dostaje średnią krajową. Na L4 dostaje zasiłek w wysokości 80% średniej krajowej. Iksińska prowadzi firmę, płaci dobrowolne chorobowe i też zarabia średnią krajową. Tak jak Nowak, na L4 dostanie 80% średniej krajowej. A durny Kowalski pracuje na pół etatu za pół średniej krajowej i prowadzi działalność gospodarczą, na której zarabia drugie pół średniej krajowej. Jako, że nie dla psa kiełbasa i nie dla Kowalskiego dobrowolne ubezpieczenie chorobowe, na L4 dostanie on 80% tylko z połowy średniej krajowej. Jak Kowalski jest Kowalską to ma jeszcze bardziej przechlapane – dwa razy niższe ma nie tylko chorobowe, ale i nowy, dłuższy macierzyński.
Całkowicie nie do pojęcia dla ZUSu jest też możliwość bycia niezdolnym do wykonywania jednego rodzaju pracy i dalszej możności prowadzenia działalności w innym, mniej wymagającym zakresie. Jeśli ów Kowalski swoje pół etatu spędza na budowie, a po powrocie do domu zajmuje się handlem w Internecie, to nogi absolutnie złamać mu nie wolno. Na zwolnieniu lekarskim nie ma bowiem informacji o tym, do jakiej pracy jest się niezdolnym. Ze złamaną nogą ciężko skakać po rusztowaniach, ale już klepać w klawiaturę owszem można. Nie wg ZUSu. O nie. Albo rybki, albo pipki. Przechodząc na zwolnienie chorobowe na budowie musimy jednocześnie zawiesić prowadzenie działalności – w przeciwnym razie grozi nam utrata prawa do zasiłku.
Czemu ZUS traktuje osoby pracujące na etacie i prowadzące działalność gorzej, niż innych? Bo tak. „Zakład wykonuje przepisy ustawy” - przyznaje uczciwie rzecznik prasowy ZUS Jacek Dziekan. „Prawo nie może karać za przedsiębiorczość” - odpowiada natomiast poseł Łukasz Gibała, który w Twoim Ruchu zajmuje się kwestiami gospodarczymi i reformą ZUS. Określając sytuację jako absurdalną zapowiada jednocześnie, że wkrótce zostanie złożony projekt nowelizacji, umożliwiający osobom zatrudnionym na etacie odprowadzanie dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego od prowadzonej działalności gospodarczej.
Odrzucając projekt zmian rząd ustanowiłby niezwykły precedens, odmawiając przyjęcia pieniędzy od obywateli. Dylemat iście tragiczny – zagłosować przeciwko Palikotowi, czy wziąć kasę? Pecunia non olet, Tusku.
Facebook YouTube