A+ A A-

Więcej luzu dla sportowców

Więcej luzu dla sportowców Więcej luzu dla sportowców
Światowa organizacja antydopingowa WADA (World Anti-Doping Agency) dziesięciokrotnie podwyższyła dopuszczalne stężenie THC we krwi sportowców. Okazjonalne, rekreacyjne palenie gandzi nie może już być podstawą do oskarżenia o doping. 

Ciężko wyobrazić sobie sport, w którym marihuana mogłaby zostać wykorzystana jako środek dopingujący. Dopóki kręcenie jointów nie stanie się dyscypliną olimpijską, żaden sportowiec nie będzie palić batów przed zawodami, żeby szybciej biegać czy wyżej skakać. Ta "oczywista oczywistość" dotarła w końcu do organizacji kontrolującej kwestie dopingu u sportowców na międzynarodowych zawodach. WADA ogłosiła, że aż dziesięciokrotnie podnosi dopuszczalne stężenie THC we krwi, powyżej którego sportowiec może zostać wykluczony. Chociaż już wcześniej zmieniono klasyfikację MJ jako środka nie powodującego lepszych wyników w sporcie, jej zażywanie w dalszym ciągu jest zakazane (nawet dla sportowców z państw, gdzie gandzia nie stanowi problemu prawnego).

150ng/ml zamiast wcześniejszego 15ng/ml to dostatecznie wysoki próg, aby zostawić w spokoju okazjonalnch palaczy, którzy zamiast znacznie bardziej trującym alkoholem, świętują swoje triumfy spliffem.

 

Źródło: playtrue.wada-ama.org/news/new-threshold-level-for-cannabis

(Maciej Kowalski)

 

 

 

Oceń ten artykuł
(1 głos)