Wywiad z Adam Wierzbą
Artykuły powiązane
Wojciech Skóra: Jak się dziś czujesz? Co porabiasz?
Adam Wierzba: Czuje się bardzo dobrze zarówno fizycznie jak i psychicznie. Aktualnie mieszkam w GB gdzie pracuje I ciesze się życiem.
WS:Po chorobie powróciłeś w 100% do dawnego życia?
AW: Tak, nie czuje większych ograniczeń. Większą wartość przywiązuje do tego co jem I pije, odpoczywam i staram się utrzymać organizm w homeostazie. Cukier ograniczam do minimum- nie jadam słodyczy, nie pije słodkich napojów. Zero cukru!
WS: To już ponad rok odkąd zwalczyłeś chorobę?
AW: Tak to już 17 miesięcy od wyniku badania TK, 14 miesięcy od wyniku PET i ponad rok odkąd zakończyłem leczenie olejem RSO, dokładnie 10 marca.
WS: Co sprawiło, że postanowiłeś się zbadać, iść do lekarza i sprawdzić stan swojego zdrowia?
AW: Złe samopoczucie, ból brzucha, spadek energii życiowej i ciągła chęć jedzenia wszystkiego co słodkie przy braku apetytu na pokarm codzienny.
WS: Czy jako sportowiec systematycznie odwiedzałeś gabinety lekarskie?
AW: Kilkakrotnie w ciągu roku ze względu na badania sezonowe oraz badania potrzebne na studiach przed sesjami zjazdowymi.
WS: Spodziewałeś się że będzie tak poważnie? Jaką diagnozę postawili lekarze?
AW: Niczego się nie spodziewałem, czułem, ze jest źle, a po podejrzeniach lekarza wykonującego USG już zacząłem szukać oleju RSO nie czekając na wyniki badan patologicznych pobranych węzłów.
WS: Jesteś zadowolony z państwowej opieki medycznej?
AW: Od momentu badania USG do rezygnacji z chemioterapii oceniam ją niemal wzorowo...
WS: Co sprawiło, że sięgnąłeś po alternatywne leczenie?
AW: Nie lubię żadnych lekarstw, szczepionek itp., a po przestudiowaniu mojej choroby wiedziałem, ze leczenie szpitalne ma większą szanse mi zaszkodzić aniżeli pomoc. Mój nowotwór blokował oczyszczanie organizmu, a chemia przecież zanieczyszcza strasznie, więc nie widziałem sensu (brać chemii)
WS: Jak lekarz zareagował na Twoją dietę oraz stosowanie oleju RSO?
AW: Powiedział, ze skoro zrezygnowałem z leczenia to jestem zdrowy, a jego zadaniem nie jest leczenie zdrowych wiec prosi abym opuścił jego gabinet.
WS: Zakup dobrej jakości oleju sprawił Tobie problem?
AW: To jest gorsze niż diagnoza jaką otrzymałem - wiesz, ze jest coś co może Ciebie uzdrowić, a chcąc z tego skorzystać musisz stać się świadomie przestępcą mimo, ze system zdrowotny nie ma Ci nic tak naprawdę skutecznego do zaoferowania. Było bardzo trudno, a gdy znalazłem olej RSO to jak go przetransportować przez cześć Europy i całą Polskę. Przecież człowiek chory ma już wystarczająco problemów!
WS: Dlaczego pomimo rozpoczęcia chemioterapii z niej zrezygnowałeś?
AW: Po konsultacji z lekarzami i znawcami tematu m.in. z USA postanowiłem wziąć pierwszy cykl chemii by zatrzymać procesy rozrostowe. Drugi wziąłem ponieważ nie miałem jeszcze oleju RSO ale już wtedy chciałem zrezygnować z tego świństwa.
WS: Jak przebiegało u Ciebie leczenie olejem RSO czy oprócz pozytywnego skutku terapeutycznego ta terapia miała negatywne aspekty?
AW: Bardzo pozytywnie, z dnia na dzień czułem większy wigor i pozytywniejsze podejście do problemu. Wiedziałem, ze to był dobry wybór. Podczas całego leczenia tylko przez jeden dzień czułem się niedobrze ze względu na zbyt szybko podniesiona dawkę RSO ale już kolejnego dnia wróciło wszystko do normy.
WS: Ile trwała Twoja terapia?
AW: Do momentu badania TK, które wykazało całkowity regres choroby spożywałem olej RSO 112 dni.
WS: Jak oceniasz walkę o medyczną marihuanę w Polsce z perspektywy czasu i pacjenta?
AW: Patrze w przyszłość pozytywnie, wiem, ze to kwestia czasu, ponieważ ludzie zaczynają sprzeciwiać się nieludzkiemu traktowaniu chorych przez system. Ci którzy są na czele walki robią co mogą, niestety beton sejmowy jest niezwykle twardy, tam się liczy biznes, a nie dobro narodu. Chorzy nie maja czasu czekać! Musimy więcej działać, wyciągać wnioski, rozmawiać, a przede wszystkim edukować się w tym temacie, korzystając z wiarygodnych źródeł oczywiście.
WS: Masz rady dla osób, które rozważają zastosowanie oleju RSO?
AW: Po pierwsze nie bać się tego leku! Po drugie nie czuć się przestępcą, to prawo nie spełnia swoich zadań, Ty masz prawo leczyć się tym co uważasz za stosowne i co jest godne z Twoim sumieniem. To Twoje zdrowie/życie i Tylko Ty możesz decydować co z nim zrobisz! Walczcie, mówcie o tym publicznie i wracajcie do zdrowia.
WS: Czy stosowanie RSO doprowadziło Ciebie do uzależnienia od marihuany lub jej pochodnych?
AW: Absolutnie NIE! Od momentu zakończenia terapii (ponad ROK temu) nie spożyłem żadnej substancji zakazanej, nieszczęsna ustawa 62.1. Wszystko można źle używać, dajmy ludziom wolny wybór.
WS: Dziękujemy bardzo za rozmowę, życzymy zdrowia i radości z życia.
AW: Dzięki i pozdrawiam
Facebook YouTube