Paździerze konopne do niedawna były traktowane głównie jako odpad z uprawy konopi, które uprawiano zwykle na cele nasiennictwa oraz włókiennictwa. Paździerze były często wykorzystywane (i ciągle są) jako wyściółka dla zwierząt. Podczas prac renowacyjnych we Francji na przełomie lat 80-tych i 90-tych podjęto próbę wykorzystania tego lokalnego materiału jako wypełnienie ubytków w ścianach o drewnianej konstrukcji [1].

Pomysł na wykorzystanie konopi w postaci kompozytu opartego na wapnie sięgają do przełomu lat 80/90-tych [1]. We Francji podczas remontowania starych budynków opartych na konstrukcji drewnianej, wypełniano ubytki w ścianach wypełnionych naturalnymi materiałami takimi jak słoma, wiklina, sierść zwierzęca.

Na łamach „Spliffie” pisaliśmy o trudnościach związanych z uprawą konopi siewnych w Polsce. Pewne ograniczenia i regulacje ze względu na strach przed wykorzystaniem przepisów do uprawy konopi indyjskich istnieją niemal na całym świecie. Mało który kraj ma jednak tak surowe przepisy w tym względzie jak USA. Organizując szósty już coroczny tydzień historii konopi, amerykańscy aktywiści skutecznie demaskują hipokryzję i bezsens obecnych przepisów.

Przyznam się od razu – należę do tych, którzy spoglądają na naszych południowych sąsiadów z mieszaniną zdziwienia i zazdrości. Do długiej listy cech zadziwiających mieszkańca krainy wąsa, gorzoły i Lwa Rywina, obok liberalnej gospodarki, prezydenta Havla, przeważającej większości deklarującej ateizm, pięknie zachowanej stolicy po której da się poruszać metrem i świetnego piwa za które płacimy w stołecznych klubach równowartość 4,5złotego, przynajmniej od początku bieżącego roku doszła liberalna i rozsądna polityka narkotykowa.

Las konopi służący za bazę wypadową odkryto podczas pościgu za talibami w południowym Afganistanie, dowództwo postanowiło wykorzystać tę okazję do przećwiczenia taktyki walki w dżungli, jednakże efekty daleko odbiegły od planowanych – donosi der Spiegel

[Aktualizacja] Redakcja Hanf Journal wydała specjalny numer gazety aby wesprzeć Szwajcarską Inicjatywę Konopną (initiativechanvre.ch). W tym znanym głownie ze sprawnych zegarków kraju, dnia 30.11.2008 roku odbędzie się referendum, a jedno z pytań zadanch obywatelom dotyczyć będzie legalizacji konopi. Redakcja Spliffa,  Hanf Journal i Wolnych Konopi udała się na poczatku tego miesiąca aby wesprzeć tę pozytywną inicjatywę, zabraliśmy ze sobą 200 000 sztuk. gazet i plakatów. Zapraszamy do obejrzenia krótkiej fotorelacji z akcji.

Zima to dla uprawy czas spokoju (za wyjątkiem tych, którzy uprawiają w domu pod lampami).Jest więc czas, aby się zastanowić nad tym, co można uprawiać w przyszłym roku, jakie nasiona sobie zorganizować. Wiadomo, dobre :) Ale nawet dobre nasiona różnią się od siebie, jest mnóstwo odmian, wyglądające inaczej, dojrzewające w innym okresie, mocniejsze lub słabsze, bardziej euforyczne lub chilloutowe.

Plastik kojarzy się ludziom z wieloma przedmiotami codziennego użytku; konsumentom marihuany pierwszy do głowy przyjdzie zapewne młynek do kruszenia podstawka do drobnienia baczki. Chłopaki spod budki z piwem pomyślą z kolei o kubeczkach za 20 groszy lub wystrzałowych korkach od wina marki wino.

Muzea nie muszą być nudne. Wyjątkiem może być chociażby otwarte w 1994 berlińskie Muzeum Konopi. W samym sercu Berlina, zaraz nad brzegiem Łaby, do odwiedzin zaprasza szyld ze znajomym liściem i intrygującym podpisem: Hanf Museum.

Stare polskie ludowe porzekadło mówi, że nie wszysko co z gandzi musi się palić. Postanowiliśmy przekonać się o jego prawdziwości. Suche gardło, popękane usta to coś co każdy z nas doświadczył niejednokrotnie. Starożytni już 2000 lat temu sięgali po olej konopny broniąc się przed tego typu przeciwnościami losu.