Remanent do likwidacji
Na podstawie książki przychodów i rozchodów (KPiR) rozlicza się z urzędami skarbowymi prawie 2 miliony polskich firm. Są to z definicji niewielkie działalności, ponieważ przepisy umożliwiają stosowanie uproszczonej księgowości wyłącznie podmiotom o obrotach poniżej 1,2 mln euro. Firmy takie prowadzą ewidencję kosztów i przychodów, a od różnicy odprowadzają należny podatek. Proste? Tak, ale...
Mało która malutka rodzinna firma prowadzi skomputeryzowaną ewidencję stanów magazynowych, jak to ma miejscy w przypadku większych przedsiębiorstw. Za przykład niech posłuży osiedlowy sklep spożywczy - właściciel widzi, kiedy na półce kończy się groszek konserwowy i przy najbliższej wizycie w hurtowni kupuje dwie zgrzewki. Wie, ile będą potrzebować jego klienci, wie w jakich okresach warto trzymać większy zapas, a kiedy można sobie pozwolić na niższe stany magazynowe - nie potrzebuje do tego licencjonowanego oprogramowania czy szczegółowych statystyk. Zbiorczo podlicza faktury kosztowe, zestawia je z raportem z kasy fiskalnej i uczciwie płaci podatek. Z końcem roku przepisy wymuszają na nim jednak przeprowadzenie spisu z natury, policzenie/zważenie wszystkich towarów, ich wycenę i porównanie tego ze dokumentami księgowymi. Traci konsument (sklep w tym czasie jest zamknięty), traci przedsiębiorca (zmarnowany czas), traci gospodarka (spadek sprzedaży).
Ile tracimy na nikomu niepotrzebnym obowiązku przeprowadzania remanentu? Część podatników w ramach niewiedzy bądź obywatelskiego nieposłuszeństwa olewa ten obowiązek, inni robią to po łebkach w kilka godzin, a jeszcze inni całą rodziną siedzą 2-3 dni. Przy bardzo przybliżonym założeniu, że każdy z 1,8 mln podatników na KPiR spędza nad tym 8 godzin, na remanenty tracimy 14,4 miliona godzin - ponad 1600 lat. To tak, jakby 7 tysięcy osób siedziało przez cały rok na pełnym etacie. Czy na prawdę stać na na to, żeby zatrudniać 7 tysięcy osób przy przeliczaniu stanów magazynowych osiedlowych sklepików i dorabiających po godzinach handlarzy z allegro?
Obowiązek przeprowadzania remanentu jest zbędnym obciążeniem, jakie państwo nakłada na przedsiębiorców. Przy uczciwym prowadzeniu KPiR obowiązek ten nie rodzi żadnych konsekwencji podatkowych, a pisanie prawa pod oszustów jest przepisem na patologie społeczne. Panie Marszałku, Wysoka Izbo - kilka lat temu daliście w gratisie dzień wolny pracującym na etacie. Pochylcie się nad losem przedsiębiorców, dajcie nam też dzień wolny i zlikwidujcie remanent!
Opublikowane przez Maciej Kowalski na blogu natemat.pl: http://maciejkowalski.natemat.pl/129219,remanent-do-likwidacji
Facebook YouTube